Kolejny raz, w rejonie Dąbia, doszło do podpalenia lasu. W akcji gaśniczej brały udział trzy zastępy straży pożarnej. Udało się zapobiec potężnemu pożarowi. Ale i tak spłonęło 1000 metrów kwadratowych.
Nie było to pierwsze podpalenie. Rok temu spłonęło 1,5 hektara lasów i łąki śródleśnej. Strażacy dogaszali pogorzelisko przez cały kolejny dzień. Podobna sytuacja zdarzyła się w 2019 roku – ponownie w tym samym miejscu. Za każdym razem sprawa zgłaszana była na policję. Niestety nie udało się złapać sprawcy.
W środę, dzięki sprawnej akcji strażaków i pracowników lasów miejskich, udało się uniknąć potężnego pożaru. Mimo to spłonęło 1000 metrów kwadratowych. Sytuacja była poważna, bo ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Sprzyja temu susza, która panuje w lasach. Sprawa ponownie została zgłoszona na policję.
- Podczas majówki prosimy o zachowanie w lasach miejskich szczególnej ostrożności. Przypominamy, że ogniska i grille rozpalamy wyłącznie w wyznaczonych miejscach (w kręgach ogniskowych). Nie zostawiajmy również po sobie odpadów, a to, co przynieśliśmy, zabierzmy ze sobą - apeluje Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska.
(ip)