Klub Pinokio, uznawany za jedno z ważniejszych miejsc na klubowej mapie Szczecina ogłosił, że w sobotę (26 lipca) organizuje ostatnią imprezę.
Właściciele nie potwierdzili nam, żeby klub definitywnie się zamykał. W rozmowie z "Kurierem Szczecińskim" nie chcieli udzielać żadnych informacji. Wiadomo jedynie, że Pinokio czekają zmiany, co zapowiedziano w wydarzeniu pod nazwą "Ostatni taniec", które ma odbyć się w sobotę (26 lipca).
„Czasem trzeba się zatrzymać, by zrobić krok dalej. Pinokio – miejsce, które przez dziesięciolecia tętniło życiem, śmiechem i muzyką – po raz ostatni zaprasza Was na parkiet. 26 lipca zagramy naszą ostatnią imprezę w tej formie i tym miejscu. To nie tylko zamknięcie klubu. To koniec pewnego etapu. Dziękujemy każdemu, kto był z nami przez te wszystkie lata – studentom, artystom, DJ-om, barmanom, ochronie, menadżerom i każdemu, kto tworzył magię tego miejsca. Ten wieczór będzie inny niż wszystkie. Tańczymy do końca. Dla wspomnień. Dla ludzi. Dla legendy. Nie mówimy żegnaj. Mówimy: do usłyszenia” - czytamy w treści zapowiadanego wydarzenia na Facebooku.
Czy "Ostatni taniec" oznacza jednocześnie definitywne zawieszenie działalności klubu? Właściciele informują jedynie w mediach społecznościowych, że w najbliższy piątek "kończy się pewna era".
Klub Pinokio rozpoczął swoją działalność w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku. Od początku stanowił ważne miejsce dla szczecińskiej kultury studenckiej. Organizowano tam koncerty (również znanych artystów, takich jak: Czerwone Gitary, Czesław Niemen, Maanam i wielu innych), spotkania twórcze i edukacyjne. Swoją działalność rozpoczynał tam między innymi znany dziś Teatr Kana. Klub wznowił działalność po pandemii w 2022 roku. W ofercie miał między innymi imprezy tematyczne. ©℗
(aj)