- Obiekt jest prototypowy i nie można było przewidzieć wszystkich sytuacji związanych z produkcją, montażem i eksploatacją. Aby wykonać takie elementy musieliśmy złożyć je z dwóch części, które są ze sobą sklejone na całej wewnętrznej powierzchni betonu mineralnego - tłumaczy Damian Rożynek, wykonawca „Frygi". Instalacja z placu Zamenhofa jest zauważalnie uszkodzona i wymaga szybkiej naprawy.
Przypomnijmy: plenerowa rzeźba Maurycego Gomulickiego, stanęła w Szczecinie pod koniec października. Siedmiometrowa i siedmiotonowa konstrukcja, wykonana została z polimerobetonu, materiału mającego zapewniać jej wytrzymałość. „Fryga" kosztowała 200 tysięcy, przyjechała z Krakowa, montowano ją dwie noce. Po miesiącu od montażu, największy jej element jest pęknięty bardzo mocno, a mniejsze uszkodzenia widać już na kolejnych „koralach".
Rafał Roguszka, dyrektor 13 Muz - instytucji, która przeprowadziła inwestycję, zapewnia, że naprawa rzeźby rozpocznie się w tym lub w przyszłym tygodniu: - Natychmiast po stwierdzeniu pęknięć, poinformowaliśmy o nich firmę PanKreator, czyli wykonawcę „Frygi". Monitorujemy sprawę i czekamy na przyjazd pana Rożynka. Umowa, którą zawarł z nami, obliguje go do naprawy uszkodzeń.
Sami wykonawcy twierdzą, pęknięcia pojawiły się podczas montażu, gdy pasy, na których dyski były podwieszane, wbiły się w ich krawędzie. Teraz uszkodzenia mają zostać zalane żywicą i wypełnione elastycznym materiałem. Pęknięte elementy będą na nowo pomalowane. Jak mówi Damian Rożynek - zapewni im to odporność na warunki atmosferyczne.
„Fryga" to pierwsza z planowanej serii miejskich rzeźb z cyklu „Monumento". Projekt realizuje 13 Muz, kolejne instalacje pojawiać się będą co roku. ©℗
(kas)
Fot. D.GORAJSKI