Minęły cztery miesiące od zawalenia się dachu tej zabytkowej i prywatnej od lat opuszczonej willi przy ul. Juliusza Słowackiego 3 w Szczecinie. Przy zamienionej przez minione dwie dekady w ruinę nieruchomości ostatnio jakby powiało "nowością". Pojawiły się oto wkoło niej parkan z płyt paździerzowych (zastąpiły zdewastowane i skorodowane ogrodzenie), nowe łańcuchy i kłódki na bramach i w dużej liczbie lśniące nowością tabliczki. Jedne ostrzegają: "Uwaga! Strefa niebezpieczna", "Uwaga! Strefa zagrożenia pożarowego". Inne informują: "Teren prywatny. Wstęp i wjazd wzbronione", "Obiekt monitorowany", "Teren budowy. Wstęp wzbroniony". A wszystkie przytroczone zostały solidnie do rosnących jeszcze na posesji drzew. Kłują w oczy tak samo jak widok samej rozpadającej się budowli i liczona już w dziesięciolecia w tym konkretnym przypadku niemoc nie tylko miejskiej służby ochrony zabytków. ©℗
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK