Tradycyjne pasterki odbyły się w szczecińskich kościołach w wigilijną noc.
Nabożeństwa, które nawiązują do oczekiwania i modlitwy pasterzy zmierzających do Dzieciątka Jezus w Betlejem, miały niezwykły charakter nie tylko z powodu późnej pory ich odprawiania. Zwykle bowiem rozpoczynały się o północy, ale w wielu parafiach można było pójść także na pasterkę, która zaczynała się jeszcze przed końcem doby.
Wszędzie, podobnie jak w kościele p.w. św. Dominika w Szczecinie, były one szczególnie uroczyste, gdyż pasterka to jedna z najważniejszych mszy w liturgii Kościoła katolickiego. Nabożeństwu towarzyszyła bogata oprawa muzyczna przygotowana przez wieloosobowy chór i orkiestrę. W kazaniu ojciec Krzysztof Frąckiewicz, przeor klasztoru, mówił o narodzinach Jezusa jako przyjściu do ludzi bezinteresownej miłości Boga.
Kolędowanie z muzykami trwało jeszcze długo po zakończeniu mszy. Wierni i bracia dominikanie śpiewali kolędy, łamali się opłatkiem i składali sobie życzenia.
Tekst i fot. (mak)