- "Ósemka się w ogóle nie gryzie", "wczuj się w tłuszcz", "ten jest smakowo niedociągnięty", "tamten za suchy", "o, nareszcie zwyklak!" - takie komentarze słychać było we wtorek w Teatrze Małym w Szczecinie, gdzie oceniano... pączki z dwudziestu lokalnych cukierni. Konkurs po raz piąty zorganizował szczeciński Slow Food. Które tym razem uznano za najlepsze?
Przed nami tłusty czwartek. Swoją subiektywną top listę pączków tworzy co roku Slow Food, na kilka dni przed tym słodkim dniem smakując wybrane produkty. We wtorek jurorzy w dwudziestu szczecińskich cukierniach (incognito) kupili pączki, by zabrać się do ich wnikliwej oceny. Pierwsze miejsce przyznali cukierni "Graczyk" z ul. Bolesława Krzywoustego, drugie cukierni "Woźniak", trzecie zajęła RS Piekarnia z ul. Szerokiej.
Najlepszego smaku szukało męskie jury: Adam Faleński, gastronomik i nauczyciel oraz szefowie kuchni szczecińskiej gastronomii - Krzysztof Kucharczyk, Grzegorz Mierzwa i Grzegorz Wocial (wspierał jurorów).
- Urzekły nas pączki robione "od mąki", czyli tradycyjnie - mówi Adam Faleński. - Te, które uznaliśmy za najlepsze, od tych, które uzsyskały złe noty, dzielił długi dystans.
Idealny pączek powinien mieć chrupką skórkę, nie za głęboko wchodzący tłuszcz, nie powinien być za ciężki - do klasycznych 50 gramów - bo wtedy się odpowiednio wypiecze, dogaruje w tłuszczu, będzie smaczniejszy. Ma być bez udziwnień - lukier i koniec.
- Nikt nie przywiązuje wagi do nadzienia - uważa Faleński. - Ja jestem za marmoladą klasyczną, bo ona jest wpasowana w ciasto drożdżowe. Bardzo fajnie "wchodzą" też powidła śliwkowe. Najgorsze są przearomatyzowane konfitury i wanilina nie wiadomo po co.
Andrzej Buławski, szef szczecińskiego Slow Foodu, nie ma złudzeń - wielu klientów wybiera najczęściej nie jakość, ale cenę.
- Moim zdaniem ta uczciwa dla produkującego i kupującego to minimum trzy, cztery złote - uważa. - I u naszych lokalnych rzemieślników tyle kosztują. Cieszmy się, że mamy ich wielu i jest z czego wybierać.
Szczecinianie w rankingu pysznych pączków w mieście mają swoje osobiste preferencje. A nagrodą dla najlepszych są w tłusty czwartek najdłuższe kolejki przed ich cukierniami. Kto w tym roku zwycięży, przekonamy się już jutro. ©℗
Tekst i fot. Anna Gniazdowska
Na zdjęciu: pączki oceniali m.in. Adam Faleński i Andrzej Buławski.