Organizatorki strajku kobiet w Policach z zarzutami

 

Pięć policzanek stanie przed sądem za organizację strajku kobiet. Pomocy prawnej udzieli im dwóch młodych adwokatów, którzy się zobowiązali do obrony uczestników protestów.

Kobietom zarzuca się zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia. Przedstawiony im zarzut opiera się na artykule: „Kto organizuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia lub przewodniczy takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu (...) podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny".

Policzanki są organizatorkami protestu organizowanego po werdykcie Trybunału Konstytucyjnego. Przypomnijmy, że większością głosów sędziowie TK orzekli, iż przepis o możliwości przerywania ciąży ze względu na „duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu" jest niezgodny z konstytucją.

Po tym orzeczeniu od tygodnia w większości polskich miast, także w Szczecinie, organizowane są protesty. Ich uczestnicy protestują pomimo wciąż obowiązujących tzw. przepisów anycovidowych, które zakazują organizacji zgromadzeń liczących ponad pięć osób.

Sprawa pięciu policzanek trafi do wydziału sądu zajmującego się wykroczeniami.

(lw)

***

Poseł Arkadiusz Marchewka złożył w piątek (30 października) w Komendzie Powiatowej Policji w Policach interwencję poselską "w sprawie pięciu Pań, wobec których wszczęto postępowanie za udział w protestach przeciwko łamaniu praw kobiet."

Napisał m.in.: "Nakładanie na obywateli kar w związku z uczestnictwem w zgromadzeniu ma na celu wywołanie tzw. efektu mrożącego. Myślę, że władza chce po prostu wystraszyć protestujących konsekwencjami karnymi i stłumić protesty. Taki stan rzeczy jest nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawnym."

Zwrócił też uwagę, że protest przebiegał spokojnie, nie było przemocy czy niszczenia mienia.

"Postawienie zarzutów przypadkowym tak naprawdę osobom spośród wielu uczestniczek i uczestników Protestów stanowi w mojej ocenie działanie represyjne, którego celem nie jest ochrona społeczeństwa, ale zastraszenie i wyeliminowanie dalszych protestów" - czytamy w piśmie posła.

W polickiej komendzie interweniował też w piątek, w tej samej sprawie, poseł Lewicy Dariusz Wieczorek.

- Nie zostawimy nikogo, jeżeli będzie potrzeba to będziemy interweniowali - powiedział.

Fot. Dariusz Gorajski

Sonda