W piątek wieczorem ogień pojawił się dachu galerii handlowej Omni Molo w Szczecinie. Zarządzono ewakuację klientów i pracowników obiektu.
Z pierwszych ustaleń wynika, że doszło do pożaru znajdujących się na dachu urządzeń wentylacyjnych.
Zgłoszenie w tej sprawie do straży pożarnej dotarło o godz. 20.06.
Ogień gasi sześć strażackich zastępów.
- Wszystkie osoby ewakuowały się z galerii same jeszcze przed przybyciem straży pożarnej. Nie mamy informacji o poszkodowanych - powiedział nam st. kpt. Franciszek Goliński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Jego zdaniem pożar nie objął dużej powierzchni, ale jego opanowanie może być trudne. - Ogień może rozprzestrzeniać się wewnątrz przewodów kablowych, co wymaga dłuższych działań gaśniczych - wyjaśnił rzecznik.
Po godz. 20 na parkingu przed centrum handlowym stało kilkunastu pracowników obiektu. Akcja gaśnicza nadal jeszcze wtedy trwała.
- Podano komunikat o ewakuacji, wszyscy zaczęli wychodzić na zewnątrz - relacjonują przebieg zdarzenia - Wszystko przebiegało spokojnie. Kiedy wyszliśmy, zobaczyliśmy kłęby dymu na dachu, a potem nawet przebłyski płomieni. Stoimy tu około godziny. Czekamy na informacje od straży, kiedy będzie można wejść, zamknąć sklep i pójść do domu.
- Była awaria w kanale wentylacyjnym w Burger Kingu - mówi Agnieszka Wasylenko, dyrektor Omni Molo w Szczecinie. - Nie wiemy dokładnie co się wydarzyło, co było przyczyną pożaru, ustali to straż pożarna. Musieliśmy ewakuować obiekt. Najistotniejsze jest to, że nikt nie ucierpiał. Oddymiamy jeszcze niektóre pomieszczenia. Jeśli dostaniemy zgodę straży pożarnej, jutro wrócimy do normalnej działalności.
Dyrektor Omni Molo podkreśla, że klienci sklepu na komunikat o ewakuacji zareagowali spokojnie i odpowiedzialnie. Nie było żadnych problemów.
- Te ćwiczenia, które rokrocznie przeprowadzamy, przynoszą efekt - mówi A. Wasylenko. - Z perspektywy kilkunastu lat pracy widzę, że wychodzą one coraz lepiej i sprawniej. Zadziałała ochrona, zespół poradził sobie z koordynacją akcji. A najważniejsze jest to, że nikomu nic się nie stało.
(gan, k)
Film: Piotr Sikora