Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Odzyskali samochody warte 2,3 mln zł [GALERIA]

Data publikacji: 06 maja 2019 r. 11:01
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:39
Odzyskali samochody warte 2,3 mln zł
Fot. cbsp.policja.pl  

Policjanci z CBŚP rozbili szajkę złodziei samochodów. Przestępcy działali na terenie Europy. Kradli luksusowe auta. W sumie, w związku ze sprawą, zatrzymano 51 osób. 16 z nich usłyszało prokuratorskie zarzuty. Wobec 14 zastosowano areszt tymczasowy.

Większość zatrzymanych pochodzi z Koszalina i Białogardu. Ostatnie zatrzymanie odbyło się w połowie kwietnia. W ręce mundurowych wpadł wtedy białogardzianin. Dzięki akcji mundurowych odzyskano 17 samochodów o łącznej wartości 2,3 mln zł.

Wszystko zaczęło się od przypadkowej kontroli drogowej przeprowadzonej w okolicach Płocka 5 lat temu. Wtedy to zatrzymano dwóch mężczyzn jadących skradzionym na terenie Niemiec land rowerem. Jego wartość oszacowano na 450 tys. zł. Samochód miał przebite numery identyfikacyjne, a poza tym był zarejestrowany na tak zwanego słupa, czyli podstawionego mężczyznę. Szybko okazało się, że na owego słupa zarejestrowanych było jeszcze kilka innych kradzionych pojazdów. Bezrobotny, o którym mowa, za każdą taka przysługę dostawał od 100 do 200 zł. Policja ustaliła, że podstawianych właścicieli pojazdów było więcej. Rozwikłaniem sprawy zajęli się śledczy pod nadzorem płockiej prokuratury.

Działania CBŚP doprowadziły do rozpracowania całej siatki. Okazało się, że samochody kradzione były nie tylko na terenie Niemiec, ale również w Norwegii, Hiszpanii, Finlandii, Belgii, Luksemburgu i Szwecji, gdzie znajdowała się główna baza logistyczna grupy. W wynajętych w Göteborgu halach gromadzono samochody czekając na zamówienia konkretnych modeli. Kiedy pojawiał się kupiec, wybrany samochód ładowano na ciężarówkę - niejednokrotnie także kradzioną - i wysyłano do Polski lub innych krajów. Jak ustalono, członkami grupy byli nie tylko sami złodzieje i paserzy, ale również urzędnicy z wydziałów komunikacji oraz pracownicy stacji diagnostycznych. Chodziło o stworzenie fikcyjnej historii danego pojazdu. Niektóre samochody rejestrowane były w Polsce na podstawie blankietów skradzionych w niemieckich urzędach komunikacyjnych. Kilka odpowiednio przygotowanych dokumentów i pojazdów posłużyło nawet do wyłudzenia leasingów.

Dochodzenie nadzorowane jest przez Prokuraturę Okręgową w Płocku. Sprawa jest rozwojowa.©

(pw)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

driverer
2019-05-06 18:26:23
nikt się nie interesuje ,bo ma płacone a ty nie szczekaj bo kaganiec na morde założą.ichacha,ichacha
ale ta Policja skuteczna
2019-05-06 12:38:28
uhu, złapali przypadkiem i w 5 lat dotarli do sedna :) a wystarczy np w takim Szczecinie zrobić kilka kontroli dziennie, by odzyskać kilka aut albo kilku poszukiwanych odnaleźć... Codziennie latają po mieście nowe auta za kilkaset tys. z jakimiś czopkami za kierownicą i nikt się tym nie interesuje ;)
SIRI
2019-05-06 11:51:23
Dobra wiadomosc

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA