Dobiegł końca trwający siedem lat spór dotyczący niewłaściwie wykonanego remontu kładki nad torami oddzielającymi dzielnicę uzdrowiskową Kołobrzegu od reszty miasta.
Łuszcząca się farba, wadliwie działające windy, rozmiękający w trakcie upałów asfalt, źle wykonane stopnice schodów – to tylko niektóre z usterek dostrzeżone przez kołobrzeskich urzędników. Rozwiązanie problemu nastąpiłoby zapewne znacznie wcześniej, gdyby nie śmierć właściciela przedsiębiorstwa, które na zlecenie magistratu prowadziło remont. Przedsiębiorstwo weszło w masę spadkową po zmarłym i wraz ze zobowiązaniami przejął je jego spadkobierca. To właśnie z nim udało się zawrzeć ugodę sądową kończącą wszystkie procesy. Mowa o 250 tys. zł, które wpłynęły już na rachunek miasta.
Przeprowadzony w 2010 roku remont kładki kosztował milion złotych. Inwestycja była dofinansowana środkami unijnymi. Pieniądze, które wpłacił na konto magistratu spadkobierca wykonawcy zadysponowane zostały na remont konstrukcji. Zakres niezbędnych do wykonania prac nie został jednak na razie określony. ©℗
(pw)
Fot. Artur Bakaj