Od 1 stycznia, korzystający dotąd z telebusów linii 904, czyli transportu na żądanie, już nimi nie pojadą z pętli przy ul. Szlamowej do górnych Podjuch i z powrotem. Podobnie jak ci, którzy dotąd mogli zamówić kurs na konkretną godzinę na wskazany przez siebie przystanek obsługującej Gumieńce linii 908. Niewielkim zainteresowaniem i oszczędnościami szczeciński ZDiTM tłumaczy zawieszenie ich kursowania do odwołania.
Ta usługa w systemie „transportu na żądanie" uruchomiona została wiosną 2016 r. i w założeniu miała ułatwiać mieszkańcom peryferyjnych części miasta dostęp do komunikacji miejskiej. Pasażerowie zamawiali kurs na konkretny przystanek i o wybranej z rozkładu godzinie. Wystarczyło telefoniczne zgłoszenie minimum 20 minut przed planowanym rozpoczęciem kursu.
W przypadku Podjuch busy o pojemności do 20 osób dowoziły zainteresowanych z peryferyjnych rejonów do pętli w przy ul. Szlamowej, gdzie mogli się przesiąść do autobusów zwykłych linii obsługujących trasy do innych osiedli prawobrzeża i do centrum miasta, jak np. linii 61. Z kolei w przypadku Gumieniec minibus zapewniał połączenie między nowymi dużymi osiedlami mieszkaniowymi m.in. przy ul. Cukrowej, w rejonie ul. Krakowskiej i w okolicy centrum handlowego Za Sterem z podjazdami na pętlę przy ul.Kwiatowej.
Zawieszenie pozostałych z trzech wcześniej linii transportu na żądanie (uruchomiona wcześniej także linia 901 łącząca osiedla Warszewo, Podbórz, Osów i Głębokie nie działa już od kilku miesięcy, kiedy rozpoczęła się przebudowa skrzyżowania ulic Wapiennej i Północnej - od red.) oznacza de facto jego likwidację.
Jak tłumaczy Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa ZDiTM, powody tej decyzji to ograniczone środki w budżecie i małe zainteresowanie pasażerów tego rodzaju usługą. Nie sposób nie zauważyć, że zbiegła się ona w odstępie kilku dni z zapowiedzią wprowadzenia do siatki połączeń od 1 lutego 2021 r. trzech nowych regularnych dziennych linii autobusów. Tych, które mają obsługiwać trasy z pętli Kołłątaja przez Niebuszewo do osiedli na północy miasta (Warszewa, Osowa i Żelechowej).
Na suchy komunikat ZDiTM o zmianach w rozkładach jazdy od Nowego Roku, w tym o zawieszeniu telebusów na terenie Podjuch, zareagowała tamtejsza samorządowa rada osiedla. Oświadczenie w tej sprawie osiedlowcy skierowali do Anny Szotkowskiej, zastepczyni prezydenta ds. komunalnych, wskazując w nim, długo zabiegali o poprawę jakości funkcjonowania tego rozwiązania. Rozbudowywano system o kolejne przystanki oraz uruchomiono transport w weekendy. W ich ocenie, takie połączenie autobusowe było bardzo oczekiwane przez mieszkańców Podjuchi korzystało z tej linii wielu mieszkańców, przede wszystkim osoby starsze, jak także uczniowie okolicznych szkół, którzy przyzwyczaili się już do funkcjonowania komunikacji miejskiej w takiej formie. Nie kryją zaskoczenia decyzją i brakiem jakiekolwiek z nimi jej konsultacji. Twierdza, że zawieszenie linii 904 oznacza ponowne wykluczenie komunikacyjne niektórych osób zamieszkujących górne partie Podjuch, dla których poruszanie się stanowi pewną barierę, a autobus był jedyną możliwością dotarcia do dolnych Podjuch, gdzie znajduje się większość sklepów, przychodnia, poczta oraz kościół. Stąd sprzeciw i apel o przywrócenie funkcjonowania autobusu linii 904 w jak najszybszym możliwym czasie. ©℗
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK