Każdy, kto musi przejechać w sezonie letnim przez Trzebiatów, by potem pojechać w stronę Kołobrzegu lub Mrzeżyna, wie, że jest to droga przez mękę. Pokonanie odcinka ok. 2,5 km zajmuje sporo czasu, gdyż zatrzymujemy się na światłach i przejściach dla pieszych. Miejscowi także mają dość tego, szczególnie ci mieszkający tuż przy ulicy. Za rok to wszystko się zmieni i cały ruch pojedzie powstającą obwodnicą, która ominie centrum. Nowa trasa liczyć będzie 1,7 km.
Obwodnica powstaje na terenach torfowych, które zalegają na dużej głębokości, nawet dziewięciu metrów Na odcinkach wymagających palowania zaprojektowano kolumny o różnych długościach i zbrojeniu. Kolumn dziewięciometrowych wykonać trzeba będzie 187. W trakcie odwiertów pojawiły się punkty, w których głębokość pala dochodzi nawet do 18 metrów.
Z boku obwodnicy powstaje także ścieżka rowerowa i chodnik dla pieszych. Wstrzymane zostały na odcinku ok. 100 metrów – po proteście ekologów – prace na terenie tzw. Królewskiego Gaju. Niebawem, po zmianach w projekcie, zostaną wznowione. Wyciętych będzie znacznie mniej drzew niż planowano.
W tej chwili na trasie drogi wojewódzkiej 102 prowadzącej z Międzyzdrojów do Trzebiatowa (tuż przed rogatkami) powstaje rondo, co spowodowało, że na krótkim odcinku wprowadzono ruch wahadłowy, który ma jeszcze obowiązywać dwa miesiące. W godzinach szczytu czas oczekiwania na przejazd wynosi trzy-cztery cykle świetlne.
Firma Strabag, która jest głównym wykonawcą obwodnicy, pokazała jednak, że można pracować na budowie obwodnicy nawet do godz. 21 i dłużej, także w soboty (żeby tak było w Szczecinie!). Być może dzięki temu uciążliwe wahadło przestanie szybko funkcjonować, a drogowcy wybudują nowy fragment jezdni w tym miejscu.
Wartość prowadzonych robót ziemnych i wzmocnienia podłoża to blisko 4,5 miliona złotych. Na budowę obwodnicy Trzebiatowa zarezerwowano w tegorocznym budżecie województwa 20,5 mln zł. Inwestycja ma kosztować 29,4 mln zł, przy czym aż 26 mln zł ma pochodzić z funduszy unijnych. ©℗
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI