"Radni źle działacie, Bieczyno w d.. macie", Kochacie Polskę? Bieczyno też jest w Polsce" - to tylko niektóre z haseł, jakie pojawiły się na transparentach podczas poniedziałkowego protestu w sprawie remontu drogi do Bieczyna. We wtorek radni powiatu mają podjąć ostateczną decyzję, czy właściciel drogi dołoży się do składki na remont, w której swój wkład zadeklarowała gmina Trzebiatów, a także marszałek województwa.
- Protestujemy przeciwko kolejnemu odrzuceniu przez starostę oraz władze powiatu szansy na remont drogi do Bieczyna - mówi Anna Procanin, sołtys wioski w imieniu mieszkańców, którzy zebrali się w poniedziałek pod urzędem Starostwa Powiatowego w Gryficach. - To jest nasz ostatni krzyk! Jeśli do czwartku nie zapadnie decyzja, nie będzie już żadnej szansy na drogę, bo w przyszłym roku firmy nie będą dawać tak korzystnej oferty. Wierzymy, że podczas wtorkowej rady powiatu zapadną dobre rozstrzygnięcia dla naszej wioski - mówi sołtys, dodając, za innymi protestującymi, że "droga Bieczyno - Gorzysław jest wstydem i kompromitacją całego powiatu(..).
By, remont brakującego odcinka drogi mógł dojść do skutku potrzeba 920 tysięcy złotych. To kwota, jaką podczas ostatniego przetargu zaoferowała jedna z firm. Każda ze stron musiałabym wysupłać po 300 tysięcy złotych. Wstępną deklarację o udziale w składce zadeklarowała gmina Trzebiatów. I choć radni nie podjęli w tej sprawie żadnej uchwały, w budżecie jest zarezerwowane na remont 240 tysięcy. Zgoda na wydanie kolejnych sześćdziesięciu zależy od tego czy powiat zdecyduje się wejść do gry. Marszałek Jarosław Rzepa również zaoferował 232 tysiące. A także pulę ekstra w postaci brakującej kwoty, jeśli powiat będzie na TAK. Niestety ostatnie spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele gminy oraz powiatu nie przyniosło rozwiązania. Marszałek czeka do najbliższego czwartku na decyzję. Jeśli nie podpisze umowy z powiatem, rozparceluje pieniądze których nie wykorzystano na remontu dróg, pomiędzy inne gminy.
Podczas poniedziałkowego protestu nie zabrakło również Zdzisława Matusewicza, burmistrza Trzebiatowa. - To aroganckie podejście do potrzeb naszej społeczności (..) Nie po raz pierwszy buta i aspołeczna postawa pana starosty powoduje, że musieliśmy się tutaj pojawić - mówił do zebranych burmistrz, wytykając władzom powiatu, że mimo wiedzy o proteście nikogo nie oddelegowały na spotkanie z mieszkańcami. W czasie, gdy odbywał się manifestacja oddawano do użytku wyremontowaną drogę powiatową w Kołomąciu. Włodarze powiatu tłumaczą, że termin oddania drogi był ustalony już dawno a informacja o proteście nie dotarła do nich.
- Nie mamy już argumentów. Kiedy przed ponad rokiem odwiedził nas starosta, poseł i radny sejmiku i kazali nam zaniechać protestów i pozwolić pracować, to siedzieliśmy cicho. Ale nic to nie dało. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji w sprawie bojkotu najbliższych wyborów, ale chyba już nie mamy siły na dalszą walkę - mówi Anna Procanin w imieniu społeczności Bieczyna.
Tekst i fot. Marzena Domaradzka