Szczecin w wakacje tętni życiem, także w gorące dni. Aby upały były mniej dotkliwe, Zakład Wodociągów i Kanalizacji postawił poidełka w często odwiedzanych częściach miasta, najpierw takich jak: Różanka, aleja spacerowa obok Arkonki oraz Bulwary. Nowe kraniki możemy teraz znaleźć również na al. Wojska Polskiego 42, gdzie wcześniej mieściła się Ściana Płaczu.
- Dni są teraz bardzo upalne. Mieszkam tutaj ponad 50 lat, często chodzę na zakupy. Mam już swoje lata i zdarzyło mnie się już niejednokrotnie skorzystać z poidełka, żeby sobie chociaż odświeżyć twarz - stwierdza Pani Janina, mieszkanka Szczecina. - Jak widać, poidełka służą nie tylko do picia, ale również do poprawy samopoczucia, w te skwarne dni.
Osoby przyjezdne także bardzo zachwalają pomysł postawienia takich kraników.
- Przyjechaliśmy z rodziną na wakacje do Szczecina, ponieważ mieszka tu moja mama. - mówi turysta. - Dzieciaki są bardzo energiczne i dużo biegają, jest bardzo upalnie i szybko się męczą. Maluchy co chwilę podbiegają do poidła, popijają trochę wody i przepłukują sobie twarz. My z żoną nie musimy się martwić o ich odwodnienie, a one mają również ubaw, kiedy korzystając z tego.
Woda jest czysta i przebadana. Można z niej pić bez obaw. Warto więc na spacer, czy zabawę wziąć bidon i nie martwić się o pragnienie. Mieszkańcy są zadowoleni z przedsięwzięcia i czekają na więcej tego typu urządzeń.
- Moim zdaniem to bardzo ważne, aby w mieście, gdzie zapowiadane są upały, taka „wodna infrastruktura” po prostu była. My wypoczywamy z rodziną w Szczecinie, mamy dzieci, dlatego cieszymy się, że ktoś o to zadbał - mówi Marek będący w towarzystwie bawiących się dzieci. - Oczywiście mogłoby być takich poidełek więcej, ale no cóż. Miejmy nadzieję, że w następnych latach będzie ich o wiele więcej.
Szczecinianie i turyści bardzo chętnie korzystają z kraników. Teraz każdy ma zapewniony łatwy dostęp do wody pitnej, szczególnie w te gorące dni. Nowe poidło jest kolejnym krokiem miasta w kierunku poprawy komfortu życia mieszkańców oraz dbałości o środowisko. Upały nas nie opuszczają, więc możemy tylko czekać na ogłoszenie nowej lokalizacji następnego poidełka.©℗
(rox)
