Nocny pościg w Stargardzie. Pijany i bez uprawnień

Kierowca hondy wpadł na ul. Pierwszej Brygady. Był pijany i nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Fot. KPP Stargard  

Stargardzcy policjanci w czwartek (16 lutego) ok. godz. 23 ścigali kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Siedzący za kierownicą hondy mężczyzna ignorował sygnały do zatrzymania się, nadawane przez policjantów drogówki. Został ujęty po krótkim pościgu.

Stargardzcy policjanci patrolujący miasto zainteresowali się hondą, która znacznie przekraczała prędkość na ulicy Szczecińskiej. Policjanci powiadomili dyżurnego, który wezwał posiłki. Mężczyzna ignorował nadawane w jego kierunku sygnały świetlne i dźwiękowe przez pojazd uprzywilejowany.

- Jechał całą szerokością jezdni stwarzając niebezpieczeństwo w ruchu drogowym, z dużą prędkością mijał kolejne ulice,  skręcił w boczną drogę i tam został zatrzymany – mówi mł. asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.

Badanie wykazało, że 31- latek kierował autem mając blisko promil alkoholu w organizmie. W ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę, gdyż nie posiadał do tego wymaganych uprawnień. Kierowca hondy został zatrzymany na ulicy Pierwszej Brygady. Trafił do policyjnej celi. Gdy wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty.

- Odpowie za niezatrzymanie pojazdu i kontynuowanie jazdy pomimo wydanego przez osobę uprawnioną do kontroli drogowej polecenia zatrzymania samochodu, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz za szereg innych wykroczeń, których się dopuścił – dodaje Justyna Siwarska ze stargardzkiej komendy.​ - Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

(w)