Do tej pory nikt go nie spotkał. Za to zarejestrowały - już nieraz - kamery przydomowych systemów monitoringu. Mowa o „nocnym gościu" - zamaskowanym mężczyźnie, który od kilku tygodni wchodzi na treny prywatnych posesji szczecińskiego Pogodna.
Jest niewysoki, szczupły, ubrany w ciemną kurtkę w kratę, z kapturem. Zawsze zamaskowany - czapce z kominiarką, ciemnozieloną w myśliwskim stylu - i w rękawiczkach, z niewielkim plecakiem. Wchodzi - najczęściej pomiędzy godz. 3 a 4 - na tereny prywatnych posesji Pogodna z latarką. Świeci nimi w okna domów oraz samochodów zaparkowanych przed garażami. Został zarejestrowany przez kamery prywatnych monitoringów przy ul. Reduty Ordona, Juranda, Czorsztyńskiej, Makuszyńskiego i Zana. Ostatnio także przy ul. Filaretów.
Na jednym z nagrań widać, jak otwiera bramkę ogrodzenia jednej z posesji, a następnie świeci latarką na dom i wskazuje jedno z okien. Najwyraźniej z kimś rozmawiając. Trudno jednak ustalić czy przez telefon, czy ze wspólnikiem, którego nie obejmuje zasięg kamery. Wykonuje jednak gest ręką, który przypomina celowanie bronią.
Na innym nagraniu „nocny gość" wchodzi na posesję przez otwartą bramę. Interesuje go „tylko" samochód, więc do niego zagląda, obchodzi, szarpie za klamki. Tylko raz został zauważony za dnia - jak swobodnie przeskakiwał między ogrodzeniami z siatki i żywopłotu. Wówczas kręcił się po posesji, mimo obecności właścicielki, sprawiając wrażenie jakby się zagubił. I też rozmawiał. Tyle że na pewno był sam. Świadek zdarzenia nie ma pewności, ale mężczyzna wyglądał jakby mówił sam do siebie.
- Żadne oficjalne zawiadomienie w sprawie „nocnego gościa" nie dotarło do Komisariatu Policji Szczecin-Pogodno. Natomiast monitorujemy Internet, także społecznościowe portale, więc wiemy o sytuacji na Pogodnie. Nie mogę zdradzać szczegółów, więc powiem tylko, że policjanci podjęli ostre działania operacyjne - mówi nadkom. Anna Gembala, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Na społecznościowym portalu, skupiającym mieszkańców Pogodna, sąsiedzi ostrzegają się o „złodzieju kręcącym się po (naszej) dzielnicy". Gdy jedni zachęcają do zgłaszania policji wizyt „nocnego gościa", to inni - do samosądu („po dwóch się zaczaić wje... mu tak, żeby nie było widać twarzy, i zadzwonić po policję").
- O każdym takim przypadku proszę niezwłocznie informować policję. Radzę nie podejmować żadnych samowolnych ruchów. Bo sytuacja może być niebezpieczna i nie wiadomo, jak może się skończyć. Dlatego najlepiej od razu dzwonić na numer alarmowy: 112 - przekonuje nadkom. Anna Gembala.
Co ciekawe, wizyty „nocnego gościa" nie przekładają się na policyjne statystyki. Jak informuje KMP, na terenie KP Szczecin-Pogodno nie stwierdzono większej ilości kradzieży i włamań niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
- Radzimy nie zapominać o zamykaniu bramek posesji, drzwi domów oraz garażowych. O zamknięciu okien, przynajmniej w parterach budynków. I oczywiście o włączeniu alarmów. W przypadku wyjazdu, warto poprosić sąsiada, żeby miał oko na naszą posesją. Prozaiczne sprawy, ale mogą skutecznie zniechęcić potencjalnego złodzieja czy włamywacza - radzi nadkom. Anna Gembala.
„Całe Pogodno już o tym mówi, a gość dalej swoje…" - komentuje jeden z mieszkańców. „Jego dni już są policzone" - dodaje drugi. Policja przyznaje, że jest zdeterminowana, aby niezwłocznie zatrzymać „nocnego gościa". Póki co, lepiej skutecznie zabezpieczyć posesje przed intruzem.
A. NALEWAJKO