Nocna prohibicja w Szczecinie od 8 sierpnia. Wojewoda opublikował uchwałę

Zwolennicy ograniczenia sprzedaży alkoholu liczą na to, że dzięki tej zmianie zmniejszy się liczba interwencji policyjnych. Fot. Anna Gniazdowska  

Od 8 sierpnia w Szczecinie obowiązuje nocna prohibicja - wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski opublikował w dzienniku urzędowym uchwałę szczecińskiej rady miasta w tej sprawie. Sklepy nie będą mogły sprzedawać alkoholu od godz. 23 do 6. 

- Postępowanie nadzorcze nad uchwałą Rady Miasta Szczecinie w sprawie nocnej prohibicji zakończyło się - poinformowała w czwartek Paulina Heigel, rzecznik prasowa Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. - Po przeanalizowaniu uchwały i wszystkich dokumentów nie stwierdzono istotnej niezgodności z prawem. Uchwała Rady Miasta Szczecin została dziś opublikowana w dzienniku urzędowym województwa zachodniopomorskiego i wejdzie w życie po upływie 14 dni od publikacji. 

Orędownikami ograniczenia sprzedaży alkoholu byli radni Koalicji Obywatelskiej. Podczas dyskusji na sesji rady na ten temat radna Ewa Jasińska przytaczała statystyki, z których wynika, że takie rozwiązanie daje dobre efekty. I tak w Krakowie, w którym wprowadzono nocną prohibicję, spadła liczba interwencji policjantów o 47 proc. O 31. proc spadła liczba interwencji Straży Miejskiej. W Olsztynie, gdzie też obowiązują ograniczenia, liczba interwencji spadła o 20 proc. O 46 proc. spadła liczba interwencji w związku z zakłóceniem ciszy nocnej.

– Ponad 170 samorządów wprowadziło ograniczenia w sprzedaży alkoholu. Tylko 9 wycofało się z tych uchwał – dodawał radny Przemysław Słowik. – A to pokazuje, że te uchwały działają.

– W Krakowie nie zamknął się żaden sklep nocny. We Wrocławiu jeden – wtórował mu partyjny kolega, Mateusz Gieryga.

Krzysztof Romianowski, lider klubu Prawa i Sprawiedliwości, przyznał, że na początku też był zwolennikiem wprowadzenia częściowej prohibicji. Ale zmienił zdanie po wielu rozmowach z mieszkańcami. Stwierdził, że osobami naruszającymi prawo powinny zajmować się służby, bo od tego przecież są. I ocenił, że nocna prohibicja to ograniczenie „wolności i swobody” mieszkańców – jakby szczecinianie byli osobami nieodpowiedzialnymi, które nie potrafią samodzielnie decydować.

Magdalena Tarka, właścicielka sklepu całodobowego, ostrzegała, że ograniczenia spowodują redukcję etatów. 

Nocna prohibicja nie podoba się także Nowej Nadziei. ©℗

(as)