Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym krytykuje Willę Lentza. P.o. dyrektor Willi Lentza, Jagoda Kimber, odpowiada, że działała zgodnie z prawem i procedurami. NIK ma uwagi także do innych instytucji kultury.
Z raportu NIK wynika, że w 2021 r. Willa Lentza w Szczecinie otrzymała z budżetu miasta na bieżącą działalność niemal 3,3 mln zł i nie wykorzystała ok. 423 tys. zł, głównie z powodu ograniczenia działalności w związku z wybuchem pandemii COVID-19. Pieniądze powinny zostać zwrócone do końca roku, jednak tak się nie stało.
Jak stwierdza NIK: „Willa Lentza wydała je w kolejnych latach, ale nie rozliczyła dotacji i nie przekazała urzędowi miasta informacji na temat tego, na co została przeznaczona. Nierozliczenie tych środków naraziło budżet instytucji na dodatkowe koszy z tytułu odsetek, które na dzień 16 września 2024 r. wynosiły niemal 166 tys. zł. Kierownictwo instytucji zapewniało, że nie było świadome naruszenia przepisów, a Urząd Miasta rozpoczął procedurę odzyskiwania niezwróconej kwoty dopiero po wykryciu tej nieprawidłowości przez NIK. Zdaniem Izby z powodu nienależytego nadzoru prezydent Szczecina doprowadził do zaniżenia dochodów miasta o niemal 589 tys. zł. W tej sprawie NIK skierowała zawiadomienia do rzecznika dyscypliny finansów publicznych oraz do prokuratury”.
Kolejne zawiadomienie do prokuratury dotyczy dyrektorki Willi Lentza, która, wedle Izby, od 21 października 2022 r. do 19 kwietnia 2024 r. podjęła z rachunku bankowego instytucji dwie zaliczki – w sumie ponad 27 tys. zł. Zdaniem NIK wypłacenie pieniędzy bez określonego celu oraz ich zwrot, w jednym przypadku po 63, a w drugim po 456 dniach, było działaniem bezprawnym.
I jeszcze: „Kontrola pokazała też, że choć rok 2023 Willa Lentza zakończyła stratą sięgającą niemal 299 tys. zł, zakupiono tam alkohol za niemal 120 tys. zł, a kolejne ponad 14 tys. zł wydano na przygotowanie receptury specjalnej edycji ginu – Heritage Willa Gin i zaprojektowanie dla niego etykiety. Ostatecznie 70% tego alkoholu przeznaczono na degustację, a tylko 26% na sprzedaż”.
Znamy stanowisko Jagody Kimber w tej sprawie. Co do dotacji – dyrektor wskazuje, że została ona wykorzystana na realizację statutowych celów, na które była przeznaczona. Wydarzenia, które pozwoliła sfinansować, zostały jednak przesunięte w czasie z powodu pandemii COVID-19. Ponadto Willa Lentza musiała opłacić faktury z 2021, które zostały nadesłane dopiero w 2022 roku.
– Wypłata gotówkowa nie była zaliczką, nastąpiła odpowiednio w związku z ryzykiem paraliżu systemów bankowych, który był realny w chwili agresji Rosji na Ukrainę, a także celem uiszczenia jako honorarium dla artysty – wykonawcy, na jego wyraźne żądanie. Przedmiotowe środki od momentu ich pobrania, do czasu wpłaty na konto instytucji znajdowały się na terenie Willi Lentza, w sejfie, a następnie zostały w całości wpłacone na rachunek bankowy Willi Lentza. Stosowna kwota pozostawała cały czas w dyspozycji Willi Lentza – informuje Jagoda Kimber.
A sprawa alkoholu? Tutaj Jagoda Kimber powołuje się na statut instytucji, którą kieruje, gdzie znajduje się taki zapis: „Do zakresu działalności Willi Lentza należy upowszechnianie i promocja dziedzictwa kulturowego Szczecina”.
– Zakupiony alkohol to m.in. edycja limitowana rzemieślniczego ginu, wyróżnionego znakiem „Zrobione w Szczecinie”, wyprodukowanego według unikalnej receptury inspirowanej architekturą willi i kulturalnym dziedzictwem Szczecina przez szczecińską destylarnię, będącą wizytówką regionu – wyjaśnia Jagoda Kimber. – Każda butelka zakupionego alkoholu posiada niepowtarzalny numer, co w połączeniu z jego ograniczoną dostępnością powoduje, że jego wartość stale rośnie. Degustacje odbywają się podczas prestiżowych wydarzeń organizowanych przez Willę Lentza. Ten unikatowy produkt znajduje się również w bieżącej sprzedaży, wyłącznie w Willi Lentza, dzięki czemu instytucja osiąga przychód. W Willi Lentza w dalszym ciągu znajduje się 348 butelek ginu o wartości 100 000 zł.
Dyrektor zwraca uwagę, że w sprawie alkoholi NIK nie sformułowała żadnych zaleceń – a więc nie ma tu mowy o podejrzeniu złamaniu prawa.
NIK wzięła na celownik także Szczecińską Agencją Artystyczną. I zawiadomiła prokuraturę w sprawie pracowniczki SAA, która miała dysponować bezprawnie trzema pożyczkami.
– Nie komentujemy działań Najwyższej Izby Kontroli. Jednocześnie, informujemy, że Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód wydała postanowienie o umorzeniu dochodzenia. Decyzja ta potwierdza brak podstaw do dalszych działań prawnych – przekazuje Tomasz Jaworski z SAA.
Oprócz Willi Lentza i SAA NIK zajęła się także Teatrem Polskim w Szczecinie, Bałtyckim Teatrem Dramatyczny im. J. Słowackiego, Centrum Kultury 105 w Koszalinie. ©℗
Alan SASINOWSKI