Wyjątkową odwagą wykazał się sierżant Marcin Augustyniak z Ogniwa Patrolowo – Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. To on pierwszy podjął akcję ratowniczą mężczyzny, który w niedzielny poranek wpadł do Odry w okolicach cumującego tu statku Akademii Morskiej.
Wszystko stało się jeszcze przez rozpoczęciem służby dzielnego funkcjonariusza, około godziny 5 rano.
- W niedzielę w godzinach wczesnoporannych funkcjonariusz Ogniwa Patrolowo - Interwencyjnego w drodze na służbę zauważył idącego wzdłuż nabrzeża chwiejnym krokiem mężczyznę, który w pewnym momencie zniknął z pola widzenia policjanta. Nagłe zniknięcie mężczyzny wzbudziło u mundurowego uzasadnioną obawę, że mógł on znaleźć się w Odrze - informuje Komenda Miejska Polski w Szczecinie.
Sierżant Marcin Augustyniak bez wahania ruszył z pomocą, wcześniej informując o zdarzeniu służby ratunkowe. Po chwili na miejscu pojawili się jego koledzy z Referatu Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie oraz Zespół Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który wydobył z wody przemoczonego i zziębniętego mężczyznę na swoją łódź. Skrajnie wychłodzony mężczyzna został odwieziony do szpitala.
(kel)