Inwestycja ma już swoje lata, co widać gołym okiem. Wciąż jednak budzi kontrowersje. Mowa o ścieżce rowerowej wzdłuż morza – na odcinku pomiędzy Pogorzelicą a Mrzeżynem. Skraca ona trasę, w porównaniu z samochodową (przez Trzebiatów), o ok. 12 km. Nic dziwnego, że wielu rowerzystów z niej korzysta, gdyż jest bezpieczna z uwagi na brak samochodów i prowadzi przez las. Niekiedy latem rowerzyści zatrzymują się na zbiórkę jagód czy też grzybów. Jest tu także wspaniały punkt widokowy na nadmorskim klifie. Są ławeczki i kosze na śmieci.
Bezpośrednio po oddaniu trasy do użytku w 2012 roku posypały się słowa krytyki.Wielu rowerzystów podnosiło, że ścieżka jest źle wykonana, szczeliny między kostkami są zbyt duże, a droga miejscami krzywa i zapadnięta. Jednym słowem – jedna wielka lipa. Otwarcie jednak się odbyło, gdyż szkoda było tracić sezon letni i zakazać jazdy rowerzystom.
Wykonawcą robót była spółka PRDI Perfekt Piotrowski ze Świdnika, która wygrała przetarg zorganizowany przez gminy Trzebiatów, Rewal (zamawiający) i starostwo w Gryficach (lider). Koszt robót oszacowano na na ok. 1 mln 850 tys. zł. Termin rozpoczęcia prac wyznaczono na koniec kwietnia 2011 r., ale został przesunięty o 116 dni z uwagi na zmiany w dokumentacji. Zdaniem wykonawcy, zamawiający nie dokonywali odbiorów częściowych i płatności w terminie, co powodowało przedłużenie prac. W dniu 23 listopada 2011 zamawiający zerwali umowę z wykonawcą. Sprawa znalazła swój finał przed sądem, który stanął po stronie wykonawcy i nakazał oddać mu kwotę 870 tys. zł plus odsetki, łącznie ok. 1,4 mln zł.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 10 listopada 2017 r.
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI