Ruchliwa droga, słaba widoczność, brak przejścia dla pieszych... Tak wyglądają okolice przystanków autobusowych w gminie Dobra. Konkretnie tych, z których korzystają pracownicy Międzygminnego Zakładu Aktywności Zawodowej i okoliczni mieszkańcy. Pracownicy to osoby niepełnosprawne, często poruszające się o kulach, albo na wózkach inwalidzkich. Z okolicznych domów do i z autobusów podążają głównie uczące się w Szczecinie dzieci.
- Gdy jadą do szkoły, nie ma problemu, bo przystanek w kierunku Szczecina znajduje się po tej stronie, po której mieszkamy - mówi mieszkanka ul. Okrężnej. - Gorzej jest po południu. Wtedy zawsze ktoś dorosły musi wyjść i zadbać, by żadne z dzieci nie wpadło pod samochód. Podobnie robią sąsiedzi.
Z kolei niepełnosprawni z pobliskiego MZAZ problemy z pokonaniem jezdni mają rano. Część z nich dojeżdża do pracy zakładowym autobusem, ale wiele osób korzysta z komunikacji miejskiej. W godzinach porannych, gdy na dworze jest jeszcze ciemno, pokonanie ruchliwej drogi graniczy z cudem. A często są to osoby o ograniczonych możliwościach ruchowych.
- Znamy ten problem i nie jest nam obojętny. Zależy nam na tym, by jak najszybciej poprawić bezpieczeństwo w tej okolicy - zapewnia Magdalena Sochanowska, naczelnik Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg Starostwa Powiatowego w Policach, któremu podlega wspomniana droga. - Obecnie nie jestem jednak w stanie podać choćby w przybliżeniu terminu, kiedy się to stanie. Ale konkrety powinniśmy poznać jeszcze w styczniu.
Poprawa bezpieczeństwa w tej okolicy to element większego projektu. Ze swojej strony gmina Szczecin ma w planach budowę centrum przesiadkowego "Głębokie" i ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Kupczyka do granicy miasta i powiatu polickiego. Dalej ścieżka będzie przedłużona przez powiat dzięki dofinansowaniu, jakie otrzymała gmina Dobra.
- Nie wiemy jednak, kiedy prace mogą się rozpocząć. Najbardziej optymistyczny wariant to przyszły rok - nie ukrywa Magdalena Sochanowska. - Dlatego robimy wszystko, by budowę przejścia dla pieszych ułatwiającego dotarcie do MZAZ wyłączyć z tego dużego projektu i zrealizować osobno, znacznie szybciej. Decyzja, czy będzie to możliwe, zapadnie jeszcze w styczniu.
Tekst i fot.: Tomasz TOKARZEWSKI
Na zdjęciu: Czy spełni się marzenie i pracownicy MZAZ (znajdującego się nomen omen przy ul. Spełnionych Marzeń) doczekają się bezpiecznego przejścia? Dowiemy się jeszcze w styczniu.