Uszkodzeniem ulubionej puchowej kurtki skończyło się dla pani Alicji przejście al. Wyzwolenia w Szczecinie. Na latarni ulicznej w pobliżu przystanku tramwajowego przy rondzie Giedroycia zamontowana była opaska z wystającymi metalowymi elementami, słabo widoczna, a bardzo niebezpieczna. Efekt to rozpruty rękaw, ale mogło być znacznie gorzej.
W czwartek po południu pani Alicja wyszła z tramwaju i skierowała się w stronę przejścia dla pieszych, w kierunku targowiska Manhattan. Przechodząc obok latarni, nagle zahaczyła rękawem o coś ostrego.
– To był wystający metalowy element – mówi. – Nie widziałam go, wystarczyła chwila i straciłam ulubioną drogą kurtkę, jestem wściekła. Ruch w tym miejscu jest duży, na podobne zdarzenie narażonych jest wielu pieszych. Niechże się ktoś tym zainteresuje.
Hanna Pieczyńska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, powiedziała, że po naszym sygnale niebezpieczny element został usunięty.
– Wcześniej o nim nie wiedzieliśmy, nikt nam tego nie zgłaszał – mówi. – Na tym zaczepie wcześniej wisiała tabliczka z przypomnieniem, żeby przechodzić na zielonym świetle. Ktoś ją zdjął i został tylko wystający element. Jeśli zdarzają się takie sytuacje, bardzo prosimy o informacje, byśmy mogli reagować.
Rzeczniczka dodaje, że jeśli pani Alicja doznała z tego powodu szkody, może złożyć skargę do ZDiTM, by ubiegać się o odszkodowanie za stratę.
(gan)
Fot. Czytelnik