Przystanek autobusowy linii 242 „Włościańska” przy ul. Szczawiowej jest niemal odcięty od świata. Prowadzi do niego chodnik, jednak od wielu lat jest zasypany piachem i ziemią. Aby dojść do przystanku, mieszkańcy pobliskich ulic są zmuszeni poruszać się jezdnią.
Na jednej z facebookowych grup zrzeszających mieszkańców Pomorzan rozgorzała dyskusja.
– Miasto czeka pewnie, aż kogoś potrąci auto, bo jak bezpiecznie dojść do przystanku? Nie da się. Trzeba iść ulicą. Wczoraj mało mnie nie potrącili, a wystarczyłoby zepchnąć pługiem piach z pobocza. Cóż, zza biurka nic nie widać – pisze pan Krzysztof.
Dużym problemem jest także brak oświetlenia nocą.
– Zero oświetlenia i chodnika. Dojście z i do przystanku jest naprawdę niebezpieczne. Wystarczyłoby wyciąć chaszcze przy ulicy i od razu byłoby bezpieczniej – zauważa pani Agnieszka.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Kacpra Reszczyńskiego, rzecznika prasowego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, jednostki odpowiedzialnej za infrastrukturę przystankową. Na odpowiedź czekamy.
Część Pomorzan obejmująca ulice Szczawiową, Włościańską czy Tamę Pomorzańską to szczególnie zaniedbany rejon miasta. W tym miejscu od lat nie prowadzono inwestycji w infrastrukturę. Trwająca obecnie przebudowa alei Powstańców Wielkopolskich to pierwsza od kilku dekad modernizacja w tej części miasta. ©℗
Karol CIEPLIŃSKI