Niebezpieczna ścieżka rowerowa w pobliżu szkoły na szczecińskim Zakolu

Odsunięcia ścieżki rowerowej i przejścia dla pieszych od ul. Wszystkich Świętych chce przewodniczący Partii Zieloni w Szczecinie. Fot. Czytelnik  

O korektę ścieżki rowerowej w pobliżu szkoły na szczecińskim Zakolu apeluje Andrzej Radziwinowicz, przewodniczący Partii Zieloni w Szczecinie. Jego zdaniem jest tam bardzo niebezpiecznie, a kierowcy i rowerzyści nie widzą się nawzajem.

– Od lat wszyscy, którzy korzystają w Szczecinie z roweru, wiedzą, że jeden z najniebezpieczniejszych odcinków tras rowerowych jest na ul. Wszystkich Świętych. Dokładnie chodzi o odcinek Obwodnicy Śródmiejskiej na odcinku ul. Krasińskiego – ul. Zakole – tłumaczy Andrzej Radziwinowicz. – Sytuacji nie poprawił fakt zmiany ekranów akustycznych na ekrany przezroczyste. Po latach, mimo kilku akcji czyszczenia, ekrany tylko w teorii są przezroczyste.

Szczególnie newralgiczne zdaniem wnioskodawcy jest skrzyżowanie z ul.Zakole, ponieważ kierowcy jadący Obwodnicą od strony ul. Krasińskiego, skręcając w prawo w ul. Zakole, widzą rowerzystów dopiero kiedy wjadą na ścieżkę rowerową. Widoczność przesłaniają właśnie ekrany akustyczne. Doszło tam już do wypadku, w którym ucierpiał rowerzysta.

– Nie możemy pozwolić, aby to miejsce stało się w przyszłości miejscem tragedii. Wyżej wspomniane skrzyżowanie jest przy Szkole Podstawowej nr 68 i tą ścieżką rowerową każdego dnia przemieszczają się uczennice i uczniowie szkoły – zaznacza Andrzej Radziwinowicz.

Partia Zieloni wystosowała wniosek do Urzędu Miasta, aby dokonać modyfikacji układu drogowego na tym skrzyżowaniu. Jej członkowie postulują o przesunięcie ścieżki rowerowej i przejścia pieszego w głąb ulicy Zakole oraz likwidację co najmniej po jednym przęśle ekranów akustycznych z każdej strony skrzyżowania.

– Zdaję sobie sprawę, że zmiany w układzie przebiegu ścieżki rowerowej i przejścia dla pieszych nie zadzieją się z dnia na dzień – przyznaje Andrzej Radziwinowicz. – Jednak musimy działać szybko, więc liczę, że poprawa widoczności poprzez usunięcie części ekranów akustycznych nastąpi bez zbędnej zwłoki, zanim wydarzy się tragedia.

Pod wpisem w tej sprawie na Facebooku trwa dyskusja. Nie wszyscy jednak zgadzają się z wnioskiem przewodniczącego „Zielonych”. Część komentujących uważa, że odsunięcie ścieżki i przejścia nie ma uzasadnienia – wystarczy bowiem usunąć część ekranu. W dodatku nie z obu stron, a tylko od strony ul. Krasińskiego przed skrzyżowaniem z ul. Zakole. Za skrzyżowaniem ekrany w niczym nie przeszkadzają. Andrzej Radziwinowicz z tymi pomysłami się jednak nie zgadza. Na jego pismo z 19 października UM jeszcze nie odpowiedział. ©℗

Tomasz TOKARZEWSKI