Kierowca renault pędził ulicami Koszalina. Nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Okazało się, że nie miał prawa jazdy, za to był pod wpływem marihuany. Może trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Policjanci z koszalińskiej drogówki w trakcie patrolowania ulic zdecydowali o zatrzymaniu do kontroli kierowcy renault. Funkcjonariusze wskazali mężczyźnie miejsce do zatrzymania. Jednak ten gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać.
Policjanci włączyli sygnały dźwiękowe oraz świetlne i ruszyli w pościg. Mężczyzna przejeżdżał na czerwonym świetle przez kolejne skrzyżowania, łamał liczne przepisy i stwarzał zagrożenie. Ostatecznie został zatrzymany.
Mundurowi sprawdzili go w policyjnych systemach. Wtedy wyszło na jaw, że 33-latek nie posiada uprawnień do kierowania. Ponadto wstępne badanie narkotesterem wykazało, że znajduje się on pod wpływem marihuany. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Odpowie nie tylko za popełnione przestępstwa, ale również za wykroczenia drogowe.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kierowca, który świadomie zmusi policjantów do pościgu i nie zatrzyma się mimo stosowania przez nich sygnałów dźwiękowych i świetlnych, popełnia przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd również w takim przypadku może orzec zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat.
(a)
Fot. Sylwia Dudek