Napisał do nas Internauta Piotr zaniepokojony tym, co zobaczył przy szczecińskich Syrenich Stawach: "Niedaleko kąpieliska Arkonka trwają prace przy wycinaniu drzew i krzewów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie sposób robotników na ogrzanie się. Otóż panowie rozpalają ognisko, a po skończonej pracy "zapominają" je zagasić. Ogień pozostaje bez nadzoru do samego rana. Wystarczy większy podmuch wiatru albo grupa chuliganów i nieszczęście gotowe. Pomijam już fakt, że w lasach i parkach ognisko wolno rozpalać tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Polecam teren uwadze służb mundurowych. Może straż miejska w końcu na coś się przyda?".
TA INFORMACJA ZOSTAŁA PRZESŁANA ZA POŚREDNICTWEM NAPISZ DO NAS
Fot. Internauta