Wiele osób, które obserwują budowę nowego czterogwiazdkowego hotelu „Zalewski” w Mrzeżynie, zastanawia się, czy obiekt udostępni swoje baseny przed zbliżającym się sezonem letnim. Byłaby to wielka atrakcja dla wczasowiczów wypoczywających w tej nadmorskiej miejscowości i okolicznych, którzy w czasie deszczowej pogody mogliby skorzystać z wodnych atrakcji. Będzie to jedyny kompleks basenów w okolicy, budowany razem z częścią hotelową przez właściciela pogorzelickiej „Sandry” Janusza Zalewskiego.
Budowa zaczęła się rok temu i jak widać na zdjęciu, najbardziej zaawansowana jest właśnie część basenowa (po lewej stronie). W środku jest basen 25-metrowy dla tych, co lubią pływać. Będzie można ich obserwować zza potężnej pionowej szyby grubości kilkunastu centymetrów, która jest w recepcji. Wiele basenów przeznaczonych jest dla małych dzieci, gdzie nie zabraknie zjeżdżalni, zwierzaków tryskających wodą i wielu innych atrakcji. Dla maluchów będą także dwa potężne baseny: jeden zadaszony, a drugi na świeżym powietrzu.
Jak widać na zdjęciu, powstała już potężna wieża do zjeżdżania. Trwa zagospodarowanie terenu wokół. Baseny będą dostępne dla osób z zewnątrz, którzy będą mieli wejście z lewej strony. Goście hotelowi, których będzie tu wypoczywać ok. 600, będą mieli inne, od strony hotelu. Jest duża szansa, że z basenów będzie można skorzystać niebawem, ale na pewno jeszcze nie w tym miesiącu.
Z hotelu jest bardzo blisko do plaży i prowadzi tam już utwardzone zejście. Część hotelowa powstaje w dość szybkim tempie i już niebawem zacznie się jej wykańczanie, czyli kładzenie posadzek, tynkowanie ścian i prace związane z wyposażeniem, które są najbardziej pracochłonne i kosztowne. Do budowy wykorzystano wygłuszające pustaki, dzięki czemu nie będziemy „podsłuchiwać” sąsiadów. Jak wszystko dobrze pójdzie, to pierwsi goście zamieszkają tam już za rok.
Hotel „Zalewski” buduje spółka „Sandra Bis”, która dwa lata temu, na znak protestu przeciwko działaniom ówczesnego wójta Rewala Roberta Skraburskiego, przestała płacić podatki w tej gminie i przeniosła się do Gryfic. Przypomnę, że to Skraburski wpadł na pomysł, by właściciele obiektów z basenami i SPA płacili za wywóz śmieci, które były przeliczane na zużytą wodę. Radni to przegłosowali, co spowodowało, że właściciele takich obiektów płacą za wywóz śmieci, których nigdy nie wyprodukowali. Bo przecież z wody śmieci nie powstają.
Dziś Skraburski jest dyrektorem w spółce Tadeusza Gołębiewskiego, polskiego króla hoteli, który buduje w Pobierowie największy obiekt wypoczynkowy w Polsce na ok. 3 tys. gości. Gołębiewski przed rozpoczęciem inwestycji stwierdził, że nie wyobraża sobie, żeby płacił za śmieci przeliczane na zużytą wodę. Być może radni Rewala zajmą się niebawem zmianą tej nieżyciowej ustawy.
– Nie ma już szkodnika Skraburskiego, który działał przeciwko miejscowym inwestorom. Mieszkańcy wybrali nowego wójta i radnych, a ja wróciłem do gminy, by tu płacić podatki. Związany jestem z gminą od lat, chcę jej pomagać i liczę na dalszą współpracę. Finansowałem wiele przedsięwzięć, sponsorowałem darmowe koncerty gwiazd polskiej estrady, w zamian za co podniesiono mi opłaty. Chcę płacić za wywóz śmieci, ale na normalnych zasadach. Podatki, jakie wpłyną do kasy gminy, są znacznie większe niż naliczane mi opłaty za śmieci, których nigdy nie wyprodukowałem. Ale pewne zasady współpracy muszą obowiązywać i mam nadzieję, że radni to zrozumieją – mówi Janusz Zalewski.
Mirosław KWIATKOWSKI
Fot. ALEX