- Betlejemskie Światło Pokoju ma zmienić każdego z nas, abyśmy byli lepszymi ludźmi i dzięki temu zostawili świat jeszcze lepszym - powiedział na placu Lotników w Szczecinie ksiądz harcmistrz Waldemar Piątek. Na trzy dni przed Wigilią Bożego Narodzenia jego słowom przysłuchiwali się harcerze, zuchy i szczecinianie, którzy w sobotę przyszli nie tylko zakupy podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego, ale i po ogień, który dotarł do grodu Gryfa z Groty Narodzenia w Betlejem.
Na scenie nastrojowe piosenki i kolędy grały i śpiewały harcerskie zespoły. W tym czasie chętni pobierali darmowe znicze, dzięki którym mogli odpalić ten wyjątkowy ogień z Betlejem i zanieść go do domów. Dla oczekujących przygotowano również gorący barszcz.
- Czym jest Betlejemskie Światło Pokoju? - zapytał retorycznie ksiądz Waldemar Piątek. - To jest bardzo ważna rzecz, która nas dzisiaj gromadzi i którą od ponad 25 lat pozwala harcerzom w Polsce nieść przez cały kraj to Światło. Z naszego kraju trafi też na Litwę, do Estonii, a także do Danii na pokładzie "Zawiszy Czarnego", naszego flagowego okrętu.
Ksiądz przypomniał: - Ponad 2 tysiące lat temu na świecie zapłonęło pewne Światło, które się nazywa Jezus Chrystus.
Od tamtej chwili w miejscu narodzenia Dzieciątka widnieje gwiazda, która to potwierdza. Płonie też wieczna lampka.
- Od tej właśnie wiecznej lampki co roku mali skauci z Austrii odpalają swoje światło, aby nieść tę tajemnicę Betlejem każdemu, kto chce zmienić siebie i cały świat ku lepszemu - mówił ksiądz.
Ksiądz harcmistrz przypomniał, że co roku spotkania mają swoje przesłanie w krótkim haśle. - W tym roku tym hasłem Betlejemskiego Światła Pokoju jest "światło, które daje moc". Bo bez światła nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Bo bez światła jesteśmy markotni, smutni, śpimy, a potrzeba nam właśnie tego, żebyśmy stanęli w mocy, żeby zmienić ten świat, który tak bardzo też i depczemy. Dlatego potrzeba nam siły, nie tylko fizycznej ale i duchowej, w sercu. I dlatego to Światło będzie dzisiaj przekazane tym wszystkim, którzy chcą je wziąć do domu - tę namiastkę Betlejem, aby być razem z Nim, i aby zmieniać ten świat na coraz piękniejszy.
Harcmistrzyni Eliza Gilewska, komendantka Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP, przyniosła Światło wraz z zuchami - Hanią, Marcelem i Kubą. Powitała harcerzy, zuchów, instruktorów oraz szczecinian. - To już tradycja, która jest w Szczecinie od kilku lat - przypomniała i życzyła wszystkiego najlepszego.
Potem ustawiła się kolejka i każdy odpalał płomień przywieziony przez młodych Austriaków do Wiednia, a potem przekazywany do innych krajów Europy. Naszym harcerzom przekazali go skauci słowaccy.
Betlejemskie Światło Pokoju przekazywane jest m.in. do rodzin, szkół, szpitali, kościołów, czy urzędów. Ze Szczecina trafi ono do wszystkim miejscowości w województwie, harcerze zaniosą je m.in. do Domów Dziecka, szpitali, Domu Kombatanta.
(kl)
Fot. Marta Teszner
