Okradł kierowcę autobusu i rzucił się do ucieczki. Miał pecha, bo na drodze stanęła mu... drużyna piłkarska. Trafił więc do policyjnego aresztu.
Był czwartkowy wieczór. Na boisku przy szkole w Przecławiu (powiat policki), jak co czwartek, trenowała drużyna piłkarska - seniorzy i oldboje.
- W trakcie treningu zauważyliśmy, że ktoś biegnie, a za nim starszy pan - opowiada Krzysztof Jakubczak, prezes Klubu Piłkarskiego Przecław. - Goniący mężczyzna krzyczał coś po ukraińsku. Nie rozumieliśmy, ale nasz zawodnik, który jest Ukraińcem, nam przetłumaczył, że woła o pomoc, bo został napadnięty i sprawca ucieka. Ruszyła praktycznie cała drużyna. Zatrzymaliśmy sprawcę do przyjazdu policji. Czekał spokojnie, wiedział, że nie ma szans na ucieczkę.
Policja ustaliła przebieg całego zdarzenia. Zaczęło się na pętli autobusowej w Przecławiu, a dokładniej - w autobusie linii 241. To właśnie kierowca tego pojazdu gonił uciekającego mężczyznę. Miał powód.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie, że w miejscowości Przecław, przy pętli autobusowej, miało dojść do kradzieży plecaka - relacjonuje Katarzyna Leśnicka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Policach. - Na miejscu okazało się, że 37-letni mężczyzna, który wysiadał z autobusu, ukradł plecak znajdujący się przy fotelu kierowcy, a następnie uciekł w stronę pobliskiej szkoły.
Kierowca autobusu pobiegł za złodziejem. Sam najpewniej by go nie dogonił. Ale...
- Przy szkole zauważyli to młodzi mężczyźni, którzy pomogli w ujęciu sprawcy - potwierdza rzeczniczka. - Policjanci odzyskali skradziony plecak, w którym były dokumenty i pieniądze.
Sprawca kradzieży trafił do policyjnego aresztu. Był pod wpływem alkoholu.
W pierwszych doniesieniach była mowa o tym, że sprawca kradzieży miał nóż.
- Nie ma informacji, że sprawca użył noża - informuje Katarzyna Leśnicka. - Temu zaprzeczył również kierowca autobusu.©℗
(sag)