We wtorek w nocy służby drogowe obsługujące odcinek drogi ekspresowej S6 pomiędzy Kołobrzegiem a Ustroniem Morskim zostały postawione na nogi. Powodem były rozlane na jezdni – w dosłownym tego słowa znaczeniu – odpady rybne.
Wszystko wskazywało na to, że przewożący je samochodem ciężarowym kierowca nie zachował należytej ostrożności przed zwężeniem drogi przy remontowanym jej odcinku. Duża prędkość połączona z nagłym manewrem omijania tymczasowych barier spowodowały, że nieprawidłowo zabezpieczony ładunek częściowo wypadł z pojazdu.
Szczątki ryb utworzyły śliską breję na blisko 100-metrowym odcinku ekspresówki. Drogę trzeba było zamknąć na kilka godzin. W tym czasie służba drogowa usunęła blisko 200 kg rybich głów i wnętrzności. Sprawcy zamieszania nie udało się na razie ustalić. Kierowca nie zatrzymując się odjechał bowiem z miejsca zdarzenia.©℗
(pw)