W gminie Moryń żałoba po wypadku na jeziorze Klępicz Mały. Z powodu tragicznej śmierci księdza kanonika Leszka Lubinieckiego, proboszcza Klępicza, burmistrz odwołał gminne dożynki, które miały się odbyć w sobotę (2 września).
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło wieczorem 28 sierpnia. Jeden z wędkarzy zauważył pływającą po jeziorze pustą łódkę. Służby ratownicze i policję wezwano około godz. 21. Poszukiwania zakończyły się około 23, kiedy to z jeziora wyłowiono ciało księdza proboszcza Leszka Lubinieckiego, kapelana strażaków.
Okoliczności śmierci proboszcza parafii w Klępiczu nie są jasne. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jeden ze świadków stwierdził, iż ksiądz próbował płynąć do brzegu. Nie dotarł jednak do niego i zniknął pod wodą. To zaskakujące, bowiem proboszcz wędkował, pływał wielokrotnie łódką po jeziorze i dobrze pływał wpław. Stąd jedna z hipotez, że powodem śmierci księdza mogła być utrata przytomności.
– To wielka strata dla gminy. Miałem ogromny szacunek dla księdza proboszcza – mówi Józef Piątek, burmistrz Morynia, który w środę (30 bm.) wydał komunikat w sprawie odwołania dożynek gminnych w Nowym Objezierzu. – W ubiegłym roku, kiedy dożynki odbywały się w Witnicy, ustaliliśmy, że w tym roku odbędą się one w Nowym Objezierzu, w parafii księdza Lubinieckiego, gdzie gmina pomagała w remoncie miejscowego kościoła. Ksiądz kanonik miał celebrować mszę świętą w czasie tych uroczystości. W dniu śmierci proboszcza, rano, rozmawialiśmy jeszcze na temat przygotowania dożynek, ustalaliśmy szczegóły. Powiedział mi wówczas, że jest taka ładna pogoda i być może zdecyduje się wybrać na ryby.
(r.c.)
Fot. Dariusz Gorajski/Archiwum