W końcu wiadomo, kiedy zostaną usunięte usterki, jakie po generalnym remoncie pojawiły się na kołobrzeskim molo. Przypomnijmy, że tuż po oddaniu do użytku obiektu, który przeszedł w 2014 roku wartą 3 mln zł gruntowną modernizację, okazało się, że użyto niewłaściwych materiałów.
Zaczęły pękać wkręty, którymi przymocowano kompozytowe deski pomostu spacerowego. Drugą poważną usterką jest łuszczenie się farby, jaką pomalowano barierki oraz inne elementy konstrukcyjne.
Przez kilka lat urzędnicy zabiegali o to, aby wykonawca remontu, czyli przedsiębiorstwo Hydrobud z Ustronia Morskiego, naprawił niedociągnięcia. Firma jednak z robotą się nie śpieszyła. Dlatego urzędnicy nie wypłacili jej należności za realizację innej inwestycji, zatrzymując ją na poczet tak zwanego wykonawstwa zastępczego. Właśnie ogłoszono przetarg na wykonanie zadania.
Praca nie będzie łatwa, bo wymaga demontażu wszystkich barierek. Na czas ich oczyszczania i pokrywania nowymi powłokami malarskimi ustawione zostanie ogrodzenie zastępcze. Podobnie będzie z lampami, które w dolnej części także pokryte zostały nieodpornymi na warunki morskie farbami. Wszystkie muszą zostać zdemontowane. Śruby mocujące odeskowania będą wymieniane z zachowaniem ruchu na molo. Tym razem zastosowane będą mocowania ze stali nierdzewnej. ©℗
(pw)
Fot. Artur Bakaj