- W taki sposób można przejąć każdą instytucję, wprowadzając komisarzy politycznych - podkreśla marszałek Geblewicz. I odnosi to do poselskiego projektu zmian w prawie o ochronie środowiska.
Projekt zakłada on, że wpływ na obsadę rad nadzorczych w wojewódzkich funduszach ochrony środowiska będą mieć wojewodowie (teraz decydujący głos mają sejmiki). Dodajmy, że fundusze są samorządowymi osobami prawnymi i takimi miałyby pozostać po nowelizacji ustawy.
- Władza centralna chce ingerować w prawo własności samorządów wojewódzkich – uważa marszałek.
Marszałek w czasie rozpoczętej sesji stwierdził: - Następnym krokiem będzie własność prywatna, bo tak działają systemy totalitarne. W kolejnym kroku wojewoda może z „braterską pomocą” ruszyć do prywatnych firm wskazując składy rad nadzorczych – dodał Geblewicz.
- Do rzeczy panie marszałku – wtrącił z sali Kazimierz Drzazga, radny PiS.
- Pan radny, nie jest w Sejmie, pan nie prowadzi obrad – odparł marszałek.
Radni PO i PSL postulują przyjęcie przez sejmik stanowiska sprzeciwiającego się zaproponowanym zmianom w prawie.
(masz)
Fot. R.STACHNIK (arch.)