Uczniowie i studenci poświęcają wakacje, by zarobić. Często podreperowują swój uczniowski budżet i są bardzo zadowoleni, ale zdarza się, że wracają bogatsi jedynie o fatalne doświadczenia. Praca bez umowy, albo z umową niezgodną ze stanem faktycznym, brak szkoleń pozwalających na obsługę sprzętu i urządzeń, niewypłacanie należnej pensji, zabieranie napiwków - tak nieuczciwi pracodawcy oszukują młodych ludzi, których zatrudniają u siebie w sezonie letnim.
Na rynku pracy o chętnych do jej podjęcia coraz trudniej. W sezonie letnim sytuację ratują uczniowie i studenci, którzy chcą podreperować swój budżet. Wielu ma szczęście trafić na odpowiedzialnych szefów, ale co roku są i tacy, którzy kończą tę przygodę fatalnymi doświadczeniami. Wie coś o tym Stowarzyszenie „Stop nieuczciwym pracodawcom”, do którego m.in. zwracają się poszkodowani.
- Rzeczywiście sporo osób kontaktuje się z nami, szukając porady w takiej sytuacji - mówi Małgorzata Marczulewska, prezes Stowarzyszenia „Stop Nieuczciwym Pracodawcom” w Szczecinie. - Niestety, część pracodawców traktuje młodych ludzi jak tanią siłę roboczą, której nie trzeba ani zatrudniać, ani szanować. O ile starają się o pozytywne kontakty z pracownikami stałymi czy długoterminowymi, tutaj te relacje mają w nosie. Młodych, zatrudnianych w sezonie, nie traktują z należytą godnością.
Przykłady można mnożyć. Nadużycia dotyczą wielu kwestii - od formy zatrudnienia, po rozliczenia finansowe. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 31 sierpnia 2018 r.
Anna GNIAZDOWSKA
Fot. Mirosław KWIATKOWSKI
Na zdjęciu: Uczciwi pracodawcy nie będą mieli problemu ze znalezieniem młodych pracowników w przyszłym roku. Personel gościńca „Ptasi zaułek” w Niechorzu chwali swojego pracodawcę i z pracy tutaj jest bardzo zadowolony! Od lewej: Justyna Demczuk, Dominika Bigos, Ludmiła Omokoh (przyjechała z Ukrainy) i Szymon Rumiński.