Młoda foka szara zauważona przez turystów na nadbałtyckiej plaży w Pobierowie (gm. Rewal) została zabrana w czwartek 6 listopada przez specjalistów ze Stacji Morskiej na Helu. Po badaniach i rehabilitacji zwierzę wróci do morza.
Informacje o zabezpieczeniu młodej foki szarej na plaży w Pobierowie przekazali PAP pracownicy straży gminnej w Rewalu. Miejsce, w którym w środę po południu pojawiło się zwierzę, ogrodzono taśmą. Do pomocy wezwano wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF, powiadomiono też specjalistów ze Stacji Morskiej na Helu, naukowców Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.
Foka już jest w drodze. Spodziewamy się jej o godzinie 16 – poinformowali PAP w czwartek pracownicy Stacji Morskiej. W tym specjalistycznym ośrodku foka ma przejść rehabilitację. Kiedy odzyska formę, zostanie wypuszczona do Bałtyku.
- To jest foka tegoroczna. Foki szare zwykle rodzą się w marcu. Na zdjęciach widać, że jest już w pełni ukształtowana i powinna sama dać sobie radę. To, że wyszła na brzeg, to nic nadzwyczajnego – podkreśliła dr hab. inż. prof. ZUT Katarzyna Stepanowska.
Naukowczyni z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie prowadzi badania dotyczące m.in. Bałtyku. W sprawie foczki z Pobierowa kontaktowała się z WWF. W rozmowie z PAP zaznaczyła, iż populacja foki szarej w Morzu Bałtyckim jest coraz liczniejsza. Szacuje się ją na ok. 60 tys. sztuk. W Bałtyku występują też foki obrączkowane i foki pospolite, na polskim wybrzeżu rzadko widywane.
- Natomiast foki szare pojawiają się dość często. Wychodzą na ląd, żeby odpocząć. Trochę pośpią i odpływają – wyjaśniła Stepanowska.
Zaznacza, że foczka z Pobierowa została odłowiona, bo specjaliści ze Stacji Morskiej uznali, że wymaga pomocy. – Gdy zauważymy fokę na plaży, należy zawiadomić lokalne służby lub bezpośrednio patrol WWF, by ocenił stan zwierzęcia – poradziła naukowczyni.
Przypomniała, że do fok nie należy podchodzić, robić zdjęć z bliska czy „częstować” jedzeniem. - To jest dzikie zwierzę, ma bardzo mocne szczeki, porównywalne do psów, wilczura, dobermana. Radzę nie wchodzić w interakcję – przestrzegła Stepanowska.
Dodała, że foki szare z Bałtyku wchodzą też do wód wewnętrznych, są widywane w Zalewie Szczecińskim i Odrze. – Mieliśmy zgłoszenia od wędkarzy ze Szczecina, a nawet rybaków z Gryfina – podsumowała naukowczyni z katedry bioinżynierii środowiska wodnego i akwakultury na WNoŻiR ZUT. (PAP)