Stargardzianami, którzy znali 94-letniego Jerzego Wąsiewicza, wstrząsnęła wiadomość o jego śmierci. Dodatkowego smutku nadaje fakt, że okoliczności jego zgonu wyjaśniają miejscowi policjanci pod nadzorem prokuratury. Nieoficjalnie bowiem wiadomo, że mógł on paść ofiarą włamywaczy.
Jerzy Wąsiewicz to postać bardzo znana w Stargardzie. Wielokrotnie był komisarzem i współorganizatorem rozmaitych wystaw, które eksponowano w holu stargardzkiego starostwa. Był także laureatem nagrody prezydenta miasta dla twórców i animatorów kultury oraz „Człowiekiem z pasją”.
Wiadomość o ujawnieniu ciała pana Jerzego w jego mieszkaniu zelektryzowała wielu stargardzian, którym bardzo trudno pogodzić się ze śmiercią tak wartościowego człowieka. Na swoim facebookowym profilu pisze o tym m.in. prezydent Stargardu Rafał Zając: „Pogodzić się z taką stratą – niemożliwe. Pan Jerzy oddał dla Stargardu kawał swojego serca. Był człowiekiem wybitnym. Miał niezaprzeczalnie wielki wkład w organizowanie i tworzenie warunków do rozwoju stargardzkiej kultury”.
(gra)
Fot. Maciej Kuszela
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i cyfrowym wydaniu z 26 czerwca 2017 r.
