Międzyzdroje także po sezonie nie narzekają na brak turystów, zwłaszcza gdy zaświeci słońce, a takich dni w październiku trochę jest. Wiele lokali - kawiarni, lodziarni czy smażalni ryb - jest czynnych także jesienią. Nadal trudno bywa się przecisnąć przez ludzi w pasażu prowadzącym na molo.
Warto wybrać się na spacer po Kawczej Górze, wśród lasów, zachwycić się widokiem na Bałtyk. Rankiem wszędzie można spokojnie się przemieszczać, tłoczno zaczyna się robić około godziny 14 w okolicach mola. Na spacer wybierają się wówczas kuracjusze, przybywa jednodniowych przyjezdnych... Na plaży więcej spacerujących wzdłuż brzegu usianego wodorostami, mniej wypoczywających na leżakach. Plaże i ulice prawie bez dzieci, Międzyzdroje jesienią opanowały osoby starsze i w średnim wieku.
Poza plażą miasto żyje swoim rytmem. Położone przy deptaku kawiarnie nie są już tak bardzo oblegane, podobnie jak kilka sklepów z pamiątkami. Wciąż można w nich kupić te same bibeloty i zabawki. Nadmorskie kurorty pod tym względem nie oferują nic nowego.
W Międzyzdrojach, poza hałaśliwym placem przed molo i nowo wybudowanymi pasażami z knajpami i sklepikami, warto rozejrzeć się w okolicach zachodniej strony miasta - tam, gdzie znajdują się szeregi przedwojennych willi. W oczy rzuca się remont okazałego budynku dawnego hotelu Bałtyk. Wcześniej obiekt latami niszczał. Teraz może stać się architektoniczną perełką miasta. Zresztą wokół pełno jest nowych inwestycji, remontowane są także te starsze. ©℗
(aj)