We wtorek (18 kwietnia) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Zabytków. Czy specyficzne miasto, jakim jest Szczecin, to gród zabytkowy? Wiek staruszka sugerowałby, że powinien być wręcz nasycony starówkami, murami obronnymi, ciekawymi pałacami, itp. Gdybyśmy się bowiem cofnęli w pradawną przeszłość, to ludzie zasiedlali to miejsce ponad 1800 lat. Przynajmniej tyle udało się udokumentować. Pierwsze odnalezione ślady Słowian pochodzą z VIII wieku. Potem miasto miało wielu panów – słowiańskich, germańskich, skandynawskich. Mimo to zabytków w Szczecinie nie ma zbyt wiele. Powodem tego liczne wojny, które przetaczały się przez miasto. Ostatnimi „winowajcami” są port i stocznie, które alianci musieli pod koniec II wojny światowej zbombardować, aby dobić III Rzeszę. Na skutek nalotów dywanowych zniszczeniu uległo 60-70 procent zabudowy i 90 proc. obiektów przemysłowych. Bomby spadły na zabytkową zabudowę nad Odrą. Niektóre ruiny, a nawet całkiem nieźle zachowane budynki rozebrano, a cegły wywieziono.
Nic więc dziwnego, że szczecinianie uważają, że w mieście zabytków jest jak na lekarstwo. Ale chyba nie jest aż tak źle, bo ochroną prawną objęto ich aż ok. 270 (tzw. zabytki nieruchome), zaś Szczecin znajduje się na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego.
Marek Klasa
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)