Niedziela, 08 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Miau Mau, czyli arystokracja w Szczecinie [GALERIA]

Data publikacji: 19 marca 2016 r. 20:39
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:47
Miau Mau, czyli arystokracja w Szczecinie
 

Czekoladowe, kremowe, cynamonowe, karmelowe, morelowe i ponad 200 innych. Jak Mafia, Mao, Śnieżny Urwis czy Dobry Duch. Tyle słodkich, ile niesamowitych i niepowtarzalnych. Ich wysokości… kotów, które przez weekend królują w Szczecinie.

To jedna z największych Międzynarodowych Wystaw Kotów Rasowych (19-20 bm.), jakie kiedykolwiek gościł Szczecin. Zwykle w konkursie pojawiają się przedstawiciele 12-15 ras. Tym razem jest ich aż 25. Nie tylko z naszego kraju, ale również z Norwegii, Niemiec, Czech, Danii i Holandii.

- Egzotyczne, ragdolle, amerykańskie curly długowłose, norweskie leśne, bengalskie, burmille, a najwięcej maine coon’ów. Wszystkich razem 208 kocich piękności. Mamy też jednego kota domowego. Ale ani jednego persa – mówi Renata Karasińska, prezes Cat Club Pomerania Szczecin i komisarz wystawy. – Niegdyś królowały na kocich wystawach. Dziś ich hodowla wydaje się nazbyt trudna i wymagająca. Natomiast ich miejsce z powodzeniem zajął maine coon. Jednak każda, nie tylko ta, rasa ma w sobie coś interesującego, niepowtarzalnego: są inne niczym ludzkie charaktery.

Wystawa to przede wszystkim spotkanie ich hodowców, których łączy pasja i miłość do kotów. Wymiana doświadczeń i informacji o osiągnięciach hodowlanych oraz wystawowych. Natomiast dla zwiedzających to głównie show: okazja do spotkania z okazami, jakie widuje się tylko w specjalistycznych pismach czy telewizyjnych migawkach popularno-naukowych.

Tym razem to show spektakularne. Każdy wystawca prezentuje odpowiednio wcześniej przygotowanego kota przed międzynarodowym składem sędziowskim (sędziowie z Chorwacji, Rosji, Ukrainy, Czech oraz z Polski). Podczas oceny zwierzęcia, jaka odbywa się na oczach publiczności, jurorzy omawiają budowę ciała kota, stan i wygląd futra, kształt i kolor oka, jego prezencję oraz kondycję wystawową.

- Wiele osób rozczarowuje fakt, że podczas wystawy nie można kupić kociąt. Działanie w nastroju chwili, emocjach, afekcie niczego dobrego przyszłości zwierzęcia jednak nie wróży – komentuje Renata Karasińska. – Taka decyzja musi być przemyślana. Poprzedzona lekturą na temat rasy, rozmową z hodowcą. Przecież chodzi o przyjęcie pod dach nowego członka rodziny, z którym zwiążemy wiele następnych lat naszego życia. Oby na szczęście.

Wystawie kotów rasowych – jaka odbywa się w hali wystawienniczej MTS przy ul. Struga - towarzyszyły targi akcesoriów: od karmy i żwirków, przez zabawki i drapaki, po… miody i biżuterię ze zwierzęcymi motywami. Warto ją odwiedzić. Będzie czynna jeszcze w niedzielę - od godz. 9 do 17. ©℗

(an)

 Fot. arch.: Robert WOJCIECHOWSKI

!ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z WYSTAWY

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szczecinianin
2016-03-21 05:55:42
Dlaczego Wystawa Kotów odbyła się w tak małej części Hali MTS

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA