Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Miałam kupić Karolince suknię ślubną, a nie mogiłę

Data publikacji: 18 listopada 2017 r. 13:43
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:56
Miałam kupić Karolince suknię ślubną, a nie mogiłę
Fot. Archiwum Małgorzaty Chwiluk  

– Cały czas myślę o mojej córce, nie mogę uwierzyć, że już nie ma jej wśród żywych – mówi Małgorzata Chwiluk, matka zamordowanej w Londynie 20-letniej Karoliny ze Stargardu. – Czasem gdy jadę autobusem, niektóre gesty, uśmiechy albo włosy innych dziewcząt przypominają mi Karolinkę. Bardzo za nią tęsknię. Chyba nigdy nie przyzwyczaję się do myśli, że odeszła od nas na zawsze.

Przypomnijmy. W maju 2017 r. 20-letnią stargardziankę Karolinę Chwiluk, studiującą w Londynie architekturę wnętrz i historię sztuki, bestialsko zamordował Polak, jej 23-letni były chłopak Grzegorz K. Gdy pewnego dnia po g. 23 dziewczyna szykowała się do wyjścia z mieszkania cioci sprawcy, chłopak nagle zaatakował ją nożem. Zranił twarz, ręce, podduszał ją i ostatecznie ugodził w tętnicę szyjną. Zadał w sumie 26 (!) ciosów. Licznych obrażeń doznały także osoby, które stanęły wówczas w obronie stargardzianki. Jak opowiada pani Małgorzata, pozostałym lokatorom udało się wreszcie wypchnąć mordercę za drzwi, wezwać ratowników medycznych i policję oraz tamować upływ krwi Karolinie. Niestety na próżno. Lekarze, którzy przyjechali na miejsce o g. 23.40, stwierdzili zgon 20-letniej dziewczyny.

– Na pewno nigdy o tym nie zapomnę – podkreśla matka Karoliny. – W ten sposób nawet zwierząt w rzeźni się nie zabija, a co dopiero człowieka. Zadawał cios za ciosem, robiąc z jej ciała sito. Chciał mieć pewność, że Karolinka nie przeżyje ataku. Zimny wyrachowany morderca! Jak musiał jej nienawidzić, jaka złość w nim była! Zabił dziewczynę, którą podobno tak bardzo kochał. Dla mnie jest to niepojęte, jak można kogoś obdarzać wielką miłością, a potem zrobić mu krzywdę. To chyba była miłość, ale tylko do samego siebie. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 17 listopada 2017 r.

Aneta Słaba

Fot. Archiwum Małgorzaty Chwiluk

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szaleńcy
2017-11-19 16:56:36
Od góry, do dołu.. szaleńcy.. @Przykra sprawa Był, nie był - normalni ludzie nie mordują. Nieważne, co zrobiła. Mogła go upokorzyć przed całym światem, a on dalej nie miałby prawa jej tknąć. Kobiety to nawet kwiatkiem nie wolno uderzyć @Współczuję i ja Nie ma wybaczenia bez skruchy. Bez skruchy błędnie nazywane "wybaczenie" to zwyczajna obojętność na zło, które kogoś spaczyło. To aprobata tego zła. @o Miłość jest z całkiem innej strony, niż nienawiść. Są jak ciepło i zimno. Światło i ciemność. Dobro i zło. On jej zwyczajnie nie kochał, a jeżeli kochał, to powinien pozwolić jej odejść, zwłaszcza, jeżeli się nie układało. Jesteście wszyscy szaleni
Z zycia wziete
2017-11-18 21:35:33
Jeden z Kolegow powiedzial mi kiedys tak: a Ja jak swojej Calkowicie zawierzylem - to wszystko wraz z Finansowym Majatkiem stracilem !!
Przykra sprawa...
2017-11-18 21:12:49
Jesli nie byl Chory Psychicznie, to ciekawe... a jak wyglada 2-ga strona tego "Medalu"... ? Gdyz nie moze byc tak, ze zawsze "prawie w 100 %" sa winni "Tylko" Faceci ??
Współczuje i ja
2017-11-18 19:13:57
Lecz by się zobaczyć kiedyś a co nadal jest mozliwe należy przebaczyć mordercy a co jest bardzo a bardzo trudne ale niestety niezbędne ,oczywiście w trakcie swego zycia czego życzę Pani Małgorzacie .
o
2017-11-18 17:59:22
miłość leży blisko nienawiści. musiała go srogo zawieść że zamordował.
Współczuję
2017-11-18 17:24:46
Pani Małgorzato, Karolina nie odeszła na zawsze. Jeszcze się spotkacie.
,
2017-11-18 16:42:48
A więc pamiętajcie dziewczynki, nie zadawajcie się ze złymi chłopcami. Owszem, tylko tacy wam imponują, bo normalnych, zrównoważonych macie za nic, ale cóż, warto się czasami zastanowić nad swoją przyszłością, bo w najlepszym razie może się skończyć płaczem.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA