Świadkowie mówią, że mężczyzna zachowywał się agresywnie, biegał po ulicy i rzucał się na przejeżdżające samochody. Prawdopodobnie znajdował się pod wpływem narkotyków. Policjanci próbowali go zatrzymać. Pomagał im patrol firmy ochroniarskiej. Później mężczyzna zmarł w karetce.
Na miejscu pojawił się prokurator. Do wydarzenia doszło w czwartek rano przy ul. Grunwaldzkiej na leworzeżu Świnoujścia. Policja nie udziela jak na razie informacji dotyczącej tego, co się działo. Według mieszkańców mężczyzna mógł być pod wpływem narkotyków. Zachowywał się jak szaleniec. Próbował rzucać się pod auta i okaleczyć się własnym telefonem komórkowym. Początkowo chcieli go złapać przechodnie. W końcu udało się to mundurowym. Mężczyznę przeniesiono na noszach do karetki, ale tam zmarł. Prowadzone są czynności z udziałem prokuratora, ale oficjalne informacje na temat zdarzenia prokuratura obiecuje przekazać dopiero w piątek.
Tekst i fot. BaT