Nie będzie zalecenia, by w każdej szkole uczniowie i nauczyciele obowiązkowo nosili osłonę nosa i ust - poinformował w czwartek minister edukacji. W placówkach, w których warunki szkolne będą tego wymagały, dyrektorzy mogą wydać zalecenia, dotyczące noszenia maseczek w miejscach wspólnych.
- Rozważaliśmy jeszcze raz, co zrobić z obowiązkiem noszenia maseczek i pierwotnie wskazaliśmy, że takiego obowiązku nie będzie - powiedział Dariusz Piontkowski w czwartek 27 sierpnia na antenie Polskiego Radia 24. - Natomiast tam, gdzie warunki szkolne, bardzo wąskie korytarze, wielkość szkoły bądź stan zagrożenia epidemicznego będzie wskazywał na to, że trzeba będzie podjąć jakieś dodatkowe środki ostrożności, wtedy dyrektor powinien zalecić osłonę nosa i usta w miejscach wspólnych - w korytarzach, klatka schodowych czy szatniach - powiedział szef MEN.
Jak poinformował D. Piontkowski, po ponownych dyskusjach z Głównym Inspektorem Sanitarnym uznano, że nie ma potrzeby wprowadzania takiego obowiązku, bo w każdej z tych placówek jest nieco inna sytuacja.
- W niewielkich placówkach nie ma uzasadnienia, by na siłę wszyscy nosili maseczki. Jednocześnie wskazujemy, że osoby, które czują się bardziej zagrożone, mogą założyć maseczkę czy przyłbicę i w ten sposób na pewno będą bezpieczniejsze. Natomiast nie wprowadzimy takiego zalecenia, aby obowiązkowo w każdej szkole, w miejscach wspólnych, wszyscy uczniowie, wszyscy nauczyciele musieli nosić osłonę nosa i ust – dodał minister.
(gan)
Fot. Dariusz Gorajski