Już ruszył, a potrwa niemal do końca maja. „Maraton makulaturowy - zamieniamy papier na leki", za sprawą którego wszyscy możemy pomóc w ratowaniu, leczeniu, opiece i szukaniu przyjaznych domów dla bezdomnych zwierząt Szczecina. Szansę na udział w tej wielkiej i szlachetnej akcji daje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
To już XIV edycja „Maratonu". Biorą w niej udział przede wszystkim najmłodsi - uczniowie głównie szczecińskich placówek oświatowych i wychowawczych. To oni rywalizują o główne trofeum - puchar i zaszczytny tytuł Przyjaciela Zwierząt. Dla nich jest też spora pula nagród - m.in. wycieczki - fundowana przez przyjaciół i sponsorów, wśród których jest zarówno Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie, jak też nasza redakcja.
W „Maratonie" biorą też udział osoby prywatne i firmy - liderzy zaangażowani społecznie i nieobojętni na los skrzywdzonych przez los i ludzi bezdomnych zwierząt Szczecina. Zbierają makulaturę i pomagają czworonogom w potrzebie w odruchu serca.
- W każdej edycji naszego konkursu, jego uczestnicy zbierają po 50-150 ton makulatury. To masa papieru, która po zamianie na pieniądze pozwala nam zwykle na finansowanie kilkumiesięcznego zakupu leków, które wykorzystujemy podczas nieodpłatnego leczenia zwierząt objętych naszymi działaniami interwencyjnymi. Możemy leczyć zwierzęta przebywające w skrajnym ubóstwie na działkach. Możemy operować bezdomne psy i koty, za które nikt nie chce lub nie może zapłacić, a też poszukiwać im nowych domów. Możemy… po prostu pomagać - mówi Karolina Winter z zarządu szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
„Maraton" wystartował - tradycyjnie - w październiku: w dzień imienin św. Franciszka z Asyżu, patrona zwierząt i ekologów. A już teraz na liście uczestników szlachetnej rywalizacji jest 15 placówek oświatowych oraz 13 podmiotów wspierających ideę konkursu.Tych ostatnich jest coraz więcej. Wśród nich już jest ubiegłoroczny zwycięzca szlachetnej rywalizacji, czyli Michał Albrecht z firmy PAZO. Natomiast Północna Izba Gospodarcza od sierpnia gromadziła makulaturę, aby już w pierwszym październikowym transporcie na swe „maratonowe" konto zapisać 840 kg (!) surowca.
Wśród najmłodszych szczecinian uczestniczących w owej szlachetnej rywalizacji są nawet żłobki. Jak choćby - po raz kolejny - „Uszatek" (nr 3, ul. Włościańska) z Pomorzan.
- Na liście uczestników mamy nr 13. Ale nie jesteśmy przesądni. Przeciwnie: liczymy, że tym razem dzięki wsparciu naszych przyjaciół, rodzin podopiecznych, także naszych sąsiadów z Pomorzan uda się nam zebrać rekordową ilość makulatury - komentuje Agnieszka Łaskarzewska, dyrektor placówki. - Każdy, kto chciałby nas i szczecińskie bezdomniaki wesprzeć, może przekazywać makulaturę bezpośrednio do punktu zbiórki Remondisu przy ul. Janiny Smoleńskiej ps. Jachna, dawna ul. Bronowicka, na Gumieńcach, wskazując na „13". Albo też przynosić ją sukcesywnie do naszej siedziby przy ul. Włościańskiej. Za każdą, nawet symboliczną, ilość przekazanej makulatury, będziemy bardzo wdzięczni.
Między placówkami oświatowymi zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja. Tym bardziej, że wśród zgłoszonych uczestników już są wielokrotni triumfatorzy Pucharu Przyjaciela Zwierząt - Szkoła Podstawowa nr 51 (ul. Jodłowa), czyli podopieczni Alicji Nowak.
* * *
Co ważne, „Maraton" przez cały czas jest otwarty dla nowych uczestników. Do szlachetnej rywalizacji można przystąpić w każdej fazie jej trwania. Wystarczy przekazać swój akces na adres mailowy tozszczecin@op.pl lub bezpośrednio pod numerem telefonu: 607-701-117. Zgłoszenie powinno zawierać: nazwę placówki uczestnika konkursu (grupy wraz z liczbą dzieci), imię i nazwisko opiekuna/opiekunów, numer telefonu i adres mailowy. Każdy uczestnik - także podmiot wspierający ideę konkursu - otrzyma indywidualny numer, na który i na jego konto będzie oddawana makulatura do punktu zbiórki: Remondis, ul. Janiny Smoleńskiej ps. Jachna (dawna ul. Bronowicka, Gumieńce), w godz. 8-18. ©℗
Arleta NALEWAJKO
FOT. TOZ
„Maraton makulaturowy - zamieniamy papier na leki" potrwa aż do maja 2017 r. To sporo czasu na pomaganie podopiecznym szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.