W wirze przedświątecznych zajęć z jednego zrezygnować nie sposób: z zakupów. W wyprawach do centrów handlowych często nam towarzyszą dzieci. Gdzie tłum i pośpiech, tam wystarczy moment, aby z oczu stracić pociechę. Może warto przygotować dziecko także na taką przygodę?
Niektóre z supermarketów i galerii handlowych mają specjalne kąciki zabaw, gdzie można zostawić dzieci na czas zakupów: aby bawiąc się, czekały na powrót rodziców pod opieką dorosłych.
– Warto z takiej oferty skorzystać, by nie martwić się o bezpieczeństwo maluchów, a jednocześnie sprawniej załatwić zakupy – radzą specjaliści z „Akademii Bezpiecznego Puchatka”, czyli największego programu edukacyjnego o tematyce bezpieczeństwa, skierowanego do pierwszych klas szkół podstawowych w całej Polsce.
Gdy jednak nawet taka „przechowalnia” jest przepełniona albo dziecko nie chce w niej pozostać, to jak je przygotować, aby nie wpadło w panikę i sobie poradziło, gdy rodzic mu zniknie z oczu? Najważniejsze, żeby znało swoje dane: imię, nazwisko, miejsce zamieszkania.
– Powinno też znać imiona rodziców i ich numer telefonu – informuje Akademia Bezpiecznego Puchatka. – Warto uczyć tych danych już od najmłodszych lat. Możemy nawet co jakiś czas z zaskoczenia zapytać np. o adres czy o numer telefonu mamy, aby dziecko umiało je powtórzyć nawet w stresie.
(oprac. an)
Fot. Mirosław WINCONEK
Cały artykuł we wtorkowym "Kurierze Szczecińskim", oraz w dostępnym ZA DARMO cyfrowym wydaniu z 13 grudnia 2016 roku.