Mała bohaterka

 

Rodzina z Choszczna, która ucierpiała w pożarze mieszkania, dostanie nowe lokum. – Robimy wszystko, aby ci ludzie mogli poczuć się bezpiecznie. Gmina przyzna im mieszkanie. Najprawdopodobniej na ulicy Mickiewicza – mówi burmistrz Robert Adamczyk.

Tymczasem Teresa Walczak wraz z czworgiem dzieci przebywa u rodziców pani Teresy przy ulicy Rycerskiej w Choszcznie.

– Cieszymy się, że żyjemy. Mamy siebie. Wyszliśmy tak, jak staliśmy. Nie ocalało nic, nawet dokumenty i fotografie. Nie mam dowodu tożsamości i karty do bankomatu – mówi kobieta. Jej dzieci przeżywają traumę. 17-letni Krystian o pożarze dowiedział się od mamy i rodzeństwa, bo nocował wtedy u dziadków. 7-letni Jaś chce wracać do domu. 5-letnia Hania jest bardzo smutna, śpi bardzo niespokojnie. W przedszkolu, wśród innych dzieci, poczuła się raźniej.

12-letnia Kinga, która w nocy zauważyła pożar, martwiła się przez całą niedzielę o książki i zeszyty koleżanki.

– Byłam chora i pożyczyłam zeszyty i ćwiczenia od języka polskiego, języka angielskiego oraz historii. One się spaliły, ale moja koleżanka Julia Skrzypiec nie gniewa się o to – mówi dziewczynka.

W Szkole Podstawowej Nr 1, do której uczęszcza Kinga Szymanowska, klasa powitała małą bohaterkę oklaskami. Przypomnijmy, że rodzina zawdzięcza życie właśnie jej, bo Kinga przebudziła się, gdy wybuchł pożar. Jej łóżko już się paliło. ©℗

Więcej we wtorkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu

Tekst i fot. Elżbieta LIPIŃSKA

Na zdj.: 12-letnia bohaterka Kinga Szymanowska i jej niemniej bohaterski sąsiad Jan Szewielewicz