Prof. Jan Lubiński, kierownik Zakładu Genetyki i Patomorfologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, to najbardziej wpływowy polski onkolog. Tak wynika z raportu stworzonego na podstawie Web of Science-Core Collection, czyli bazy danych tworzonej przez Thomson Reuters, która indeksuje kilkanaście tysięcy czasopism, monografii oraz materiałów konferencyjnych.
W niedawnej rozmowie z "Kurierem" uczony tak opowiadał o wynikach badań swojego zespołu:
- Zapewniam, że są to rzeczy szalenie interesujące. Pierwsza sprawa – leczenie kobiet z rakiem piersi z mutacją BRCA1 za pomocą cisplatyny. Dziesięć lat temu stosowaliśmy tę metodę jako pierwsi. Na 10 leczonych pacjentek mieliśmy kompletne zniknięcie zmian rakowych, całkowitą remisję nowotworu u 8 kobiet. To był rewelacyjny wynik. Innymi metodami takie wyniki osiągało się w 20 proc. przypadków. Wtedy gwałtowny atak przypuścili na nas liderzy polskiej onkologii. Minęło 10 lat. Zrobiliśmy podsumowanie przeżyć kobiet, u których nastąpiła remisja. Wszystkie z nich żyły dalej. Wszystkie. Moim zdaniem, to powinno zakończyć kontrowersje wokół naszej metody. Jest ona stosowana głównie w naszej klinice – choć zdarzały się przypadki w Świdnicy i w Krakowie. Liderzy onkologii niestety przyhamowali jej rozwój… Można więc powiedzieć, że kobiety w województwie zachodniopomorskim mają szczęście. Warto dodać, że zastosowanie cisplatyny to był pomysł prof. S.A. Naroda.
Profesor mówił także, że jemu i jego zespołowi udało się ustalić optymalny poziom selenu we krwi u kobiet. Jeśli zostanie zachowany, wiąże się on z pięćdziesięciokrotnym obniżeniem ryzyka zachorowania na raka, z wyjątkiem raka piersi i być może jajnika, czyli tych hormonalnie zależnych.
Jeśli chodzi o naukowców PUM, w rankingu pod względem liczby cytowań pierwsze miejsce należy do prof. Jana Lubińskiego (19142), szósty jest prof. Jacek Gronwald (10241), czternaste i piętnaste miejsce zajęli prof. Cezary Cybulski (4876) i prof. Tomasz Huzarski (4568). Na liście pod względem Indeksu Hirscha pierwszy jest prof. Jan Lubiński (67), trzeci prof. Jacek Gronwald (52), dwunasty prof. Cezary Cybulski (35), trzynasty prof. Tomasz Huzarski (35).
Filharmonię i "dialogi" bronią nagrody przyznane przez międzynarodowe grupy specjalistów. Utyskiwania płatnych malkontentów, takich jak ty, niczego nie zmienią.
głos rozsądku
2017-10-26 21:37:14
Na Frygę to znalazły się pieniądze i jakie były zachwyty, na "szklaną pułapkę" też miasto wydało bez mrugnięcia. Szkoda, że na zdrowiu oszczędzają. Dlatego popieram żądania rezydentów. Profesor powinien być w Szczecinie hołubiony, a nie tylko odświętne zdjęcie w blasku uczonego.
@ Jarun Danuta
2017-10-26 20:53:27
Nudny jesteś.
Danuta W.
2017-10-26 15:59:55
Co może być pięknego w blaszanym hangarze bez okien, w dodatku niedopasowanym do otoczenia? To badziewie nazywane budynkiem szpeci tylko miasto Szczecin. Podobnie jak krzywo wylany naprzeciwko beton zwany miejską kostnicą lub bunkrem. Piękne budowle same się chwalą, nie potrzeba płatnych, dyżurnych klakierów.
mieszkaniec
2017-10-26 15:41:58
@Jarun :W kwestii walki z rakiem lepiej zapobiegać niż leczyć -przykład palacze i skutki bierneo palenia, mógłbyś też zrobić przelicznik kosztów budowy nowego stadionu dla 20 tyś ludzi?za 200 mln? na 1 lub drugą ligę piłkarską .W filharmonii nie ma krzeseł tylko fotele,widocznie nie byłeś tam nigdy.
blaszany hangar
2017-10-26 14:23:06
Kurier napisał. Data publikacji: 2017-02-18 13:28. Ostatnia aktualizacja: 2017-05-16 12:59. Filharmonia w Szczecinie postanowiła promować kolekcjonowanie dobrych dźwięków w nietypowy sposób. Powstała bowiem rodzinna gra planszowa",...itd. Zaprzeczanie rzeczywistości to zakłamanie albo schizofrenia.
@ Jarun
2017-10-26 13:32:16
Znowu wypisujesz głupoty. Powinieneś nie wypowiadać się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia. Do filharmonii przychodzą tłumy ludzi. Na niektóre koncerty bilety zostają wykupione z wielotygodniowym wyprzedzeniem. Fotele w filharmonii nie kosztowały po milionie. W cymbergaja to gra się u ciebie za stodołą.
Danka
2017-10-26 12:54:48
Jarun
Filharmonia to nie gniot tylko piękny obiekt, który zdobył wiele prestiżowych nagród, jak nie masz o tym pojęcia ( o twoim guście nie wspomnę) to się nie wypowiadaj !!!Bywam tam często z gośćmi z zagranicy, pustych krzeseł nie widzę a i zapewne profesor Lubiński tam bywa.( Nie samą pracą żyje człowiek) Dumna jestem, że Szczecin ma obiekty na poziomie europejskim, którymi mogę się pochwalić.
W tych obiektach jest również i moja cegiełka z podatków, które w tym nieście płace i uważam wręcz przeciwnie do Ciebie,że są one bardzo dobrze pożytkowane, co widać spacerując po mieście.
Pieniądze na badania naukowe gdybyś nie wiedział zdobywa się pisząc granty a nie zabierając filharmonii ale o tym sobie poczytaj.
Oczywiście całym sercem jestem z zespołem naukowców profesora Lubińskiego, podziwiam ich dokonania i gratuluje bo WIELCY SĄ !!
niespokojna
2017-10-26 12:50:19
markery rakowe sa niedostępne w ramach NFZ. To po co ten cyrk. Poprosiłam lekarza pierwszego kontaktu, żeby dał mi skierowania na takie markery (mam 60 lat), a lekarz mi odmówił. To dla kogo sa te badania?
Jarun
2017-10-26 11:46:54
Zamiast bezmyślnie wydawać pieniądze na kolejny gniot, nikomu niepotrzebny, a mowa o jakimś centrum pseudo-naukowym na łasztowni, to te pieniądz przeznaczyć na naukę, dać Lubińskiemu. Idioci mają to do siebie, że nie uczą się na własnych błędach. Wybudowano za 125 milionów filharmonię, czyli jedno miejsce (krzesło) kosztuje 1 milion złotych, po to by grać...w cymbergaja. Krzystek, Geblewicz i Kozłowski przy Lubińskim to pastuchy. Tylko, że fircyki mają władzę i durne pomysły. Siedzicie na tych stołkach dla samego siedzenia, urzędowania.
pacjentka
2017-10-26 11:21:48
Jestem pacjenta w poradni genetycznej od 2006 r. i niejednokrotnie ialam przyjemność osobiście rozmawiać z szanowym Profesorem Lubinskim, a ostatnio 2 m-ce temu w jego gainecie na Unii Lubelskiej na trzecim piętrze.Chyle czolo ,ze takich naukowcow mamy i szkoda ze nie ma zainteresowania na tyle w wllad Profesora do jego dzialan! Na zachodzie bylby już nominowany do nagrody nobla!! Pozdrawiam Iwona G.
Jarun
2017-10-26 09:47:36
Przede wszystkim profesor Lubiński nie powinien mieszkać i pracować w Szczecinie i w ogóle w Polsce, tylko na Zachodzie: W. Brytania, USA, Szwajcaria gdzie dostałby naprawdę potężne pieniądze na badania i podejrzewam dawno miałby już nagrodę Nobla. Ale w Szczecinie wolą pieniądze wyrzucić na śmietnik (patrz: Fryga) albo utopić w koszmarnym bunkrze -Przełomy, niż przeznaczyć to na walkę z rakiem. Szczecin i PUM mógłby stać się Mekką w leczeniu kobiet z rakiem piersi. Dla porównania: do szczecińskiej filharmonii, to pies z kulawą nogą nie przylezie. A te 125 milionów bezmyślnie władowanych w blaszany hangar to do Szczecina ściągnęłoby całą czołówkę naukowców nie tylko z Polski ale z Europy Wschodniej.
.
2017-10-26 08:47:10
Cytowania to tylko teoria, a warto pamiętać o realnych dokonaniach profesora, czyli markerach rakowych itp.
mieszkaniec
2017-10-26 08:24:23
Miasto Szczecin powinno wykorzystać ten fakt i jeszcze bardziej wspierać PUM oraz badania bo niestety ludzi znanych w Polsce a tym bardziej w Europie i na świecie w naszym mieście bardzo mało, o liście najbogatszych w Polsce nie wspominając,dlatego jestesmy tu gdzie jesteśmy a nie tam gdzie np Poznan,Wrocław ,Trójmiasto choc od ok 10 lat idziemy powoli do przodu
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.