LIST DO REDAKCJI. Poszerzenie strefy to zły pomysł

 

Chcą nam uprzykrzyć życie, a my siedzimy cicho. Urzędnicy mają nowy pomysł na Strefę Płatnego Parkowania w Szczecinie. Projekt zmian zaraz po wakacjach ma trafić na sesję Rady Miasta. Radni zaklepią i będzie za późno na dyskusję.

Czy mieszkańcy miasta w ogóle wiedzą, co się kroi? Sądząc po ciszy, jaka panuje na ten temat, chyba niewiele. Więc pokrótce. SPP ma być po raz kolejny rozszerzona. Obejmowałaby całe centrum, które zdaniem urzędników rozciąga się po ul. Piotra Skargi, rondo Giedroycia, po ulice Malczewskiego, Jana z Kolna, po Potulicką i Narutowicza. Armię kontrolerów trzeba zatrudnić, by egzekwować płatny postój w tak rozległej strefie. I przy okazji mnożyć koszty jej utrzymania. Już po ostatnim rozszerzeniu strefy przy wielu ulicach parkują tylko pojedyncze samochody. Problem ze znalezieniem miejsca parkingowego przesunął się na ulice przylegające do strefy. Teraz chce się ten błąd powielić. W tzw. centrum zrobi się pusto, tłok będzie przy ulicach okalających strefę. Co na to mieszkający tam ludzie? Może jeszcze nie czują, co ich czeka. Usprawnianie strefy poprzez jej poszerzanie to droga donikąd. Już widzę kolejny urzędniczy pomysł – objęcie strefą całego miasta w jego administracyjnych granicach.

Dotąd było tak, że wielu kierowców szukało w obrębie strefy jakiegoś zakamarka wolnego od opłat. Ta możliwość ma być wyeliminowana. Nie będzie darmowego postoju. Powstaną płatne parkingi. Taki los czeka m.in. darmowy jak dotąd parking przy Jasnych Błoniach.

Nie podobają mi się te pomysły. Wiem, że problemem jest parkowanie na trawnikach, chodnikach, ścieżkach rowerowych, że z takim zachowaniem kierowców trzeba walczyć. Jednak to, co się nam proponuje, w niczym nie przybliża nas do rozwiązania problemów.

Zanim dokonają się jakieś kolejne zmiany w strefie, oczekiwałbym kompleksowej propozycji. Szczecin jest bardzo rozwlekłym miastem, na obrzeżach powstało wiele osiedli mieszkaniowych. Ludzie będą korzystali z samochodów i nie można tylko myśleć, jak im utrudnić życie. Zatem kompleksowa propozycja powinna również zawierać pewne udogodnienia.

Co powinniśmy zrobić? Przy każdej pętli tramwajowej i autobusowej, tam gdzie jest wolny plac, wyznaczyć miejsca postojowe. Zapewne wielu z nas, zamiast gonić samochodem do centrum, skorzystałoby z możliwości przesiadki. Takie parkingi powinny być bezpłatne, bo pozostawienie na nich samochodu ma zachęcać do skorzystania z komunikacji zbiorowej. Spróbujmy bez milionowych wielkich inwestycji. Wystarczy w kilku miejscach utwardzić teren. Nie zrażajmy się też niepowodzeniem takiego parkingu, który powstaje przy lotnisku Dąbie. To pewnie będzie niewypał, bo lokalizacja jest nietrafiona.

Odgrzewam też kolejny pomysł – budowy w centrum parkingowców. Nie mówmy, że się nie da, że za drogo. Da się, parkingowce będą pełne. Pod jednym wszak warunkiem. Muszą być integralną częścią SPP. Każdy, kto posiada abonament w strefie, ma również prawo wykorzystywania miejsc w parkingowcu w ramach jednej opłaty. Nie może być tak, że ktoś kupuje bilet (abonament) na czerwoną strefę i dodatkowo w tym samym czasie musi płacić za postój na parkingu, który należy do tego samego operatora. Zaraz usłyszę, że strefa nie ma pieniędzy na budowę parkingowca. Inwestycję można zrealizować z budżetu miasta. To za nasze, podatników, pieniądze.

Mam nadzieję, że urzędnicy wycofają się z prostego pomysłu poszerzenia strefy i uwzględnią również punkt widzenia kierowców.

Czytelnik

Fot. R.PAKIESER