Lis z apetytem na... pieska

 

Dzikie zwierzęta w Szczecinie żyją chyba od zawsze, przynajmniej na zielonych peryferiach miasta, ale od kilku lat są coraz bardziej widoczne, a często dokuczliwe. Chodzi w tym przypadku głównie o dziki, które potrafią pojawić się nawet na terenie dużych osiedli mieszkaniowych, w prywatnych ogrodach i ogrodach działkowych. Ba, są widoczne także na poboczach miejskich ulic, a bywa, że i na ulicach. Ale poza najbardziej rzucającymi się w oczy dzikami w Szczecinie można zobaczyć także sarny, jenoty i lisy. Te ostanie zresztą coraz częściej.

– Zaalarmowałem strażników miejskich, bo na mojej ulicy Zachodniej od kilku dni grasuje dosyć agresywny lis. Gdy wyszedłem z moim niewielkim psem na spacer, to on zaczął być w stosunku do niego agresywny. Bałem się, że może mi pogryźć, a nawet zagryźć pieska, dlatego szybko zawróciłem w kierunku swojego domu. A lis za nami. Nie miałem innego wyjścia i wziąłem psa na ręce, by go uchronić – relacjonuje nasz Czytelnik.

Z jego informacji wynika, że lis próbował atakować także inne małe pieski, których właścicielami są mieszkańcy ul. Zachodniej i jej sąsiedztwa. Jak się okazuje, strażnicy przyjęli zgłoszenie Czytelnika i obiecali, że agresywnym lisem zajmie się miejski łowczy.

(mos)

Fot. Artur Bakaj