Od wtorku (20 października) do odwołania zamknięty został oddział kardiologii szpitala wojewódzkiego w Koszalinie. Powodem jest wykrycie koronawirusa u czterech osób z personelu medycznego. Oddział przyjmuje pacjentów tylko w przypadku zagrożenia życia.
Lecznica czeka na wyniki innych osób z testów na badania w kierunku SARS-CoV-2. Problemy zdrowotne z tej przyczyny w Koszalinie nie dotyczą jedynie dużych zakładów pracy.
Wysocy dostojnicy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej: biskup-ordynariusz Edward Dajczak i biskup pomocniczy Krzysztof Włodarczyk są zakażeni koronawirusem. - Nie wymagają stałej opieki medycznej i są w izolacji domowej - informuje ksiądz Wojciech Parfianowicz, rzecznik Kurii Biskupiej.
Duchowni mieli styczność z mężczyzną, u którego wynik pozytywny dały badania na obecność koronawirusa 13 października br. To pracownik kurii, dlatego biskupi zostali skierowani na kwarantannę. Ich stan zdrowia jest stabilny. Warto dodać, że podobne środki ostrożności obowiązują w Wyższym Seminarium Duchownym, gdzie izolacja twa do 23 października włącznie.
Zaniepokojeni są mieszkańcy miasta i powiatu koszalińskiego. Potwierdziły się informacje o zakażeniu koronawirusem dwóch ratowników medycznych wśród załogi miejscowej stacji pogotowia. Jednak są uspokajające zapewnienia, że koszalińska jednostka służby zdrowia pracuje nadal w gotowości do wyjazdów w nagłych przypadkach.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Szczecinie poinformowała we wtorek, 20 (października), o 43 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Koszalinie i powiecie koszalińskim.©℗
Tekst i fot. (m)
Na zdjęciu: Załogi karetek z koszalińskiej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego na każde wezwanie wyjeżdżają do chorych.