Znów wielu ciekawskich pojawiło się na terenach Ogrodów Hortulus Spectabilis, gdzie w weekend (13-14 lipca) odbył się IV Kulinarny Festiwal Kwiatów Jadalnych. Kolejki ustawiały się do degustacji roślin ozdobnych na talerzach. Prawie wszystkim smakowało, a tylko nielicznych trzeba było namawiać do skosztowania.
Wydarzenie ma charakter cykliczny w powiecie koszalińskim. Ogrody, które należą do Iwony i Piotra Bigońskich, od 2016 roku promują uprawę roślin i gotowanie z wykorzystaniem kwiatów jadalnych. Pokaz kulinarny w plenerze, tego lata ph. „Kwiaty w smaku lila-róż”, przyciągnął licznych gości. Wykorzystane zostały kwiaty jadalne, które są produkowane przez Szkółkę Roślin Ozdobnych Hortulus. Porady były naukowe i praktyczne. Specjaliści chętnie odwiedzają to miejsce położone w gminie Będzino. Umieją też przekonać niedowiarków, tak jak dr Małgorzata Kalemba-Drożdż, biochemik oraz autorka książek: „Pyszne chwasty” i „Jadalne kwiaty”.
- Niechęć wynika z braku wiedzy, jeśli nigdy nie spróbowaliśmy innowacji w domowym menu, choć kwiaty można używać na przykład do doprawienia mięsa - twierdzi.
Czy przydomowe ogrody na osiedlach polskich miast będą tonęły w roślinach nie tylko do celów ozdobnych?
- Rośliny to naturalny sposób odżywiania, bo to, co rośnie, ludziom służy – uważa pan Jan, który do Dobrzycy dotarł w trakcie familijnego urlopu w nadmorskim Ustroniu Morskim. - Jako dzieci jedliśmy szczaw z łąki, więc kwiaty jadalne nie uważam za jakieś modne fanaberie kuchmistrzów.
Festiwal to także coroczna prezentacja produktów regionalnych na kilkudziesięciu stoiskach. Nadto indywidualne zwiedzanie Ogrodów Hortulus Spectabilis z charakterystyczną wieżą widokową. ©℗
Tekst i fot. (m)